Mistrzostwa świata w koszykówce. Koniec czeskiego snu o medalu w Chinach. Australia ostatnim półfinalistą

PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Martin Kriz (z prawej) oraz Aron Baynes (z lewej)
PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Martin Kriz (z prawej) oraz Aron Baynes (z lewej)

Świetnie dysponowany Patty Mills poprowadził Australię do triumfu 82:70 nad Czechami w 1/4 MŚ. Tym samym "the Boomers" zostali ostatnimi półfinalistami imprezy. Polska szanse na bezpośredni awans z tego turnieju na IO straciła jednak już wcześniej.

W tym artykule dowiesz się o:

To nie była łatwa przeprawa Australijczyków. Podopieczni Andreja Lemanisa byli wprawdzie faworytem starcia z Czechami, tym niemniej na tych mistrzostwach świata poległ już niejeden wyżej notowany zespół. Daleko szukać nie trzeba, bowiem z turniejem kilkanaście minut przed początkiem tego meczu pożegnali się Amerykanie, a dzień wcześniej z imprezy odpadła Serbia, czyli również jeden z faworytów.

Australia dołączyła zatem do Hiszpanii, Argentyny oraz Francji i to pomiędzy tymi reprezentacjami rozstrzygnie się walka o medale w trakcie mistrzostw świata. Obecność w tej stawce dwóch europejskich zespołów oznacza, że będąca nadal w grze o lokaty 5-8 Polska, nie uzyska bezpośredniego olimpijskiego awansu i o bilet do Tokio powalczy w przyszłym roku w jednym z turniejów kwalifikacyjnych.

MŚ Chiny 2019. Zobacz przemowę Mike'a Taylora z szatni po porażce z Hiszpanią (wideo) >>

W ostatnim ćwierćfinale nie brakowało walki i to w głównej mierze w pierwszej połowie. Spotkanie było bardzo zacięte i momentami przypominało wtorkowy pojedynek Hiszpanii z Polską, w którym nieco niżej notowany rywal nie zamierza dać za wygraną. I Czesi tak właśnie grali, a wspaniale dyrygował nimi Tomas Satoransky, któremu zaledwie jednej zbiórki zabrakło do tego, aby zanotować w całym meczu triple-double.

Australia nie zaczęła najlepiej, a aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby nie miała w swoich szeregach Patty Millsa. Otwierająca spotkanie kwarta wyglądała bowiem tak, jakby to właśnie on sam toczył bój przeciwko całej reprezentacji Czech. Dopiero w drugiej ćwiartce koledzy dołączyli do niego w kwestii zdobywania punktów, ale widowisko nadal było bardzo wyrównane.

MŚ Chiny 2019. Zobacz radość Argentyny po awansie po półfinału (wideo) >>

Pojedynek rozstrzygnął się po zmianie stron. Trzecią kwartę Australia wygrała bowiem aż 30:18 i najciekawsze w tym jest to, że swoją bezpieczną przewagę zbudowała wówczas, kiedy jej lider, na co dzień gracz San Antonio Spurs, akurat odpoczywał. To Chris Goulding przejął od niego pałeczkę i trafił rzuty, pozwalające "the Boomers" na spokojne kontrolowanie gry w dalszych fragmentach.

W ostatniej części meczu drużyna Lemanisa ani na moment nie pozwoliła rywalom uwierzyć w to, że coś w tym starciu może się jeszcze zmienić. Australia spokojnie kontrolowała spotkanie i dowiozła wygraną do samego końca. Jej półfinałowym przeciwnikiem w piątek będzie Hiszpania, zaś Czesi zmierzą się z Polską o udział w meczu decydującym o 5. miejscu na całym turnieju.

Australia - Czechy 82:70 (17:17, 16:13, 30:18, 19:22)
Australia:

Mills 24 (6x3), Goulding 14, Bogut 10, Dellavedova 9, Landale 7, Baynes 6, Ingles 6, Kay 4, Creek 2.

Czechy: Auda 21, Satoransky 13 (13 as. 9 zb.), Pumprla 10, Bohacik 8, Peterka 7, Schlib 5, Kriz 4, Hruban 2, Balvín 0, Vyoral 0.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piotr Zieliński potrzebuje wstrząsu? "Nigdy nie był wkurzony"

Źródło artykułu: