Biało-Czerwoni w ćwierćfinale MŚ przegrali z Hiszpanią 78:90. Polacy dzielnie walczyli przez całe spotkanie.
W czwartej kwarcie podopieczni Mike'a Taylora mieli tylko cztery punkty straty (72:76), ale od tego momentu warunki na parkiecie zaczęli dyktować Hiszpanie.
- Zmagaliśmy się z drugą drużyną światowego rankingu, przepełnioną gwiazdami. Nie wiadomo nawet, kto jest jej liderem, w tym meczu był to Ricky Rubio. O naszej porażce zadecydowało ostatnie pięć minut - mówi Tomasz Jankowski w rozmowie z serwisem polsatsport.pl.
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Rozżalony Lewandowski źle wykorzystywany w kadrze? "Nie mógł grać jak typowy napastnik"
- Zwracam uwagę na jeszcze jedną rzecz, kilka dni temu Hiszpanie grali z Włochami, którzy rzucili im tylko 60 punktów. Serbowie tylko 69, a Polacy 78. W ataku graliśmy więc świetnie - dodaje były reprezentant Polski.
Polacy dotarli w Chinach tak daleko, że wzbudzili podziw koszykarskiego środowiska. Drużyna trenera Mike'a Taylora od kilku dni zbiera mnóstwo zasłużonych pochwał. Po przegranej z Hiszpanami Polaków komplementowali m.in. komentatorzy FIBA, którzy podkreślali, jak dużą pracę wykonała nasza reprezentacja, żeby znaleźć się w najlepszej ósemce mistrzostw świata.
- Do głowy przychodzą mi same superlatywy, mimo tej porażki. Właściwie każdy zawodnik dał pozytywną energię, jestem dumny z moich młodszych kolegów - podkreśla Jankowski.
Nasi koszykarze nie zakończyli jeszcze udziału w MŚ 2019. W meczu o prawo do gry o 5. miejsce zmierzą się z przegranym ze spotkania Australia - Czechy.
- Miejmy nadzieję, że ten jeden dzień regeneracji więcej da naszej ekipie sporo energii. I że zobaczymy jeszcze przynajmniej jeden wygrany mecz, bo przecież po pierwszych czterech spotkaniach nasza kadra nas rozochociła - uważa były reprezentant Polski.
Zobacz także: Mistrzostwa świata w koszykówce. Polacy walczyli jak lwy - Hiszpanie zrobili jednak swoje
Zobacz także: EBL. Szok we Włocławku. Anwil ograł wielkie Maccabi Tel Awiw!