Mistrzostwa świata w koszykówce. Luis Scola powitany w szatni po królewsku. "MVP, MVP!"

Getty Images / Na zdjęciu: Luis Scola (ś)
Getty Images / Na zdjęciu: Luis Scola (ś)

W wielkim finale MŚ w koszykówce w Chinach, reprezentacja Argentyny zmierzy się z Hiszpanią. Do wielkiego triumfu w 1/2 poprowadził Albicelestes weteran, Luis Scola. W szatni koledzy powitali 39-latka niczym króla.

Otwarcie przyznać trzeba, że faworytami nie byli, choć mieli wsparcie wielu postronnych fanów, którzy zachwycali się ich grą. Reprezentacja Argentyny osiągnęła jednak wielki sukces, wygrywając w półfinale koszykarskich mistrzostw świata z Francją, której - po pokonaniu w ćwierćfinale Stanów Zjednoczonych - dawano po prostu większe szanse na grę o złoto. W finale są jednak Albicelestes, których do triumfu 80:66 poprowadził niesamowity Luis Scola.

39-letni podkoszowy, weteran koszykarskich parkietów, totalnie zdominował strefę podkoszową, już do przerwy zapisując na swoim koncie double-double w postaci 13 "oczek" i 10 zbiórek. Ostatecznie spotkanie zakończył z aż 28-oma punktami i 13-oma zebranymi piłkami z tablic, prowadząc swoją reprezentację do wielkiego sukcesu. Już bowiem - choć przed MŚ chyba nikt na to nie stawiał - Argentyna skończy imprezę z medalem. Nic więc dziwnego, że koledzy w szatni powitali Scolę po królewsku.

MŚ w Chinach. Polska kończy turniej na 8. miejscu >>

Przeciwnikiem Argentyny w finale będzie Hiszpania i naprawdę trudno wskazać faworyta. W drodze do starcia o złoto podopieczni Sergio Scariolo najpierw pokonali w ćwierćfinale Polskę, a następnie Australię, tocząc z nią zacięty bój przez 50 minut, bowiem do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż dwóch dogrywek. Z kolei Argentyna, prowadzona przez duet Scola-Campazzo, w 1/4 wygrała z jednym z faworytów - Serbią, a następnie wspomnianą już Francją.

Jedno jest jednak pewne. Finał rozpocznie się w niedzielę o godzinie 14:00 polskiego czasu. Transmisja w TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Źródło artykułu: