To nie był łatwy mecz dla włocławian. Podopieczni Tane Spaseva od początku bili się z "Rottweilerami". Nie przestraszyli się ich i fizyczną, niezłomną walką trwali do końca.
Anwil wygrał, a kluczową rolę ponownie odegrał Chase Simon, który w stolicy trafiał jak natchniony. Wykorzystał 6 z 11 prób zza łuku, zaliczył 26 "oczek" do czego dołożył jeszcze 4 asysty i 3 zbiórki.
Zobacz także. Ivan Almeida na dobre opuszcza EBL. MVP finałów zagra dla mistrza Czech
Trener Spasev przyzwyczaił, że jego zawodnicy nie boją się nikogo i przed włocławskimi "nazwiskami" się nie położyli. Anwil jednak szybko wypracował sobie dwucyfrową przewagę, bowiem w pierwszej kwarcie Rolands Freimanis miał 4/4 z dystansu.
Legia szybko jednak wróciła, bo w końcu "odpalił" Isaac Sosa (ostatecznie 24 punkty i sześć "trójek"). Gospodarze jednak falowali - najpierw po serii 10:0 doprowadzili do remisu, by po chwili przegrywać 28:39. Sosa trafiał jednak wszystko i zrobiło się 46:45 dla zespołu ze stolicy.
Z biegiem czasu coraz aktywniejsi byli jednak podrażnieni i nieco poddenerwowani Ricky Ledo, a przede wszystkim Tony Wroten. Gdy zaczęli robić swoje, a niczym maszyna trafiać zaczął Simon, cztery minut przed końcem Anwil prowadził nawet 87:72.
Legioniści zdołali trochę podgonić notując serię dziewięciu punktów z rzędu, ale najpierw wsad Wrotena, a potem skuteczna egzekucja rzutów wolnych sprawiły, że Anwil z Warszawy wywiózł to, po co przyjechał.
Spasev w końcu może być zadowolony z postawy Sosy, który był sprowadzany do Legii jako snajper. Okazałe double-double skompletował Michael Finke. Do niespodzianki zabrakło nieco skuteczności Filipa Matczaka i Sebastiana Kowalczyka, którzy mieli łącznie 5/20 z gry w tym 2/13 zza łuku.
Mistrzom Polski nie grało się w Warszawie łatwo. Rywal postawił na twardą, fizyczną grę, a to nie do końca podobało się m.in. Wrotenowi. Sprawę załatwił jednak Simon, który na starcie sezonu wygląda wręcz kosmicznie.
Zobacz także. EBL. Milan Milovanović: Wiem, co umiem. Stać mnie na grę w dużym klubie
Legia Warszawa - Anwil Włocławek 87:94 (18:26, 28:24, 15:22, 26:22)
Legia: Isaac Sosa 24, Michael Finke 23 (12 zb), Filip Matczak 11, Sebastian Kowalczyk 8, Romaric Belemene 8, Keanu Pinder 7, Patryk Nowerski 0, Szymon Kiwilsza 0, Adam Linowski 0, Drew Brandon 0.
Anwil: Chase Simon 26, Ricky Ledo 19, Rolandas Freimanis 16, Tony Wroten 11, Chris Dowe 9, Michał Sokołowski 8, Milan Milovanović 5, Jakub Karolak 0, Krzysztof Sulima 0.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 22 | 19 | 3 | 2097 | 1806 | 41 |
2 | Polski Cukier Start Lublin | 22 | 17 | 5 | 1867 | 1716 | 39 |
3 | Anwil Włocławek | 22 | 17 | 5 | 2078 | 1837 | 39 |
4 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 22 | 14 | 8 | 1765 | 1655 | 36 |
5 | Arriva Polski Cukier Toruń | 20 | 15 | 5 | 1755 | 1583 | 35 |
6 | Trefl Sopot | 22 | 12 | 10 | 1786 | 1792 | 34 |
7 | WKS Śląsk Wrocław | 22 | 11 | 11 | 1910 | 1861 | 33 |
8 | King Szczecin | 22 | 11 | 11 | 1834 | 1848 | 33 |
9 | PGE Spójnia Stargard | 22 | 10 | 12 | 1724 | 1772 | 32 |
10 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 22 | 10 | 12 | 1772 | 1746 | 32 |
11 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 21 | 10 | 11 | 1839 | 1847 | 31 |
12 | HydroTruck Radom | 22 | 9 | 13 | 1711 | 1790 | 31 |
13 | Tauron GTK Gliwice | 22 | 7 | 15 | 1857 | 1973 | 29 |
14 | Legia Warszawa | 22 | 5 | 17 | 1773 | 1976 | 27 |
15 | MKS Dąbrowa Górnicza | 23 | 4 | 19 | 1808 | 2135 | 27 |
16 | SKS Starogard Gdański | 22 | 4 | 18 | 1776 | 2015 | 26 |
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern - Hoffenheim: niespodzianka w Monachium! Gol Lewandowskiego nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]