Bilans 0:3 i słaba gra niektórych koszykarzy zmusiła trenera Marcina Lichtańskiego do zmian w Polpharmie Starogard Gdański. Tuż przed piątkowym spotkaniem z GTK Gliwice z zespołem pożegnał się Darnell Edge.
Rzucający zza oceanu miał być jedną z najważniejszych opcji w ataku Kociewskich Diabłów, odważnie zapowiadał nawet, że chce stać się liderem drużyny. Dziś jednak można powiedzieć, że kompletnie nie podołał temu zadaniu, grał bojaźliwie, a Energa Basket Liga w chwili obecnej to dla niego zbyt wysoki poziom.
- Darnell bardzo się stara, ale nie wiem, czy poziom PLK jest dla niego odpowiedni. Największym jego problemem jest to, że boi wziąć się odpowiedzialność na swoje barki. Waha się przed oddaniem rzutu. Na treningach tego nie robi i trafia, a w meczach ma z tym problem - tłumaczył kilka dni temu słabą dyspozycję gracza Marcin Lichtański, trener Polpharmy Starogard Gdański.
Odpowiednią liczę punktów z pozycji "dwa" ma zapewnić Farmaceutom Jonathan Williams. Amerykanin co prawda nie zadebiutuje jeszcze w barwach starogardzkiej ekipy w piątkowym starciu z dawnym pracodawcą, czyli GTK Gliwice, bo dopiero w nadchodzącym tygodniu pojawi się w Polsce, ale wydaje się, że to bardzo interesujący ruch biało-niebieskich.
Absolwent uniwersytetu Toledo w Europie nie schodzi poniżej solidnego poziomu, o czym świadczy prawie 15 pkt na mecz w PLK, czy ostatnio 12,5 w beljgijskim Crelan Okapi Aaalstar. Piątkowy występ Polpharmy Starogard Gdański przed własną publicznością powinien dać odpowiedź na pytanie, czy będzie to jedyna zmiana w szeregach tego zespołu. Tajemnicą nie jest, że na cenzurowanym cały czas pozostaje Carl Engstrom.
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"