FIBA Europe Cup. Drugie podejście Legii Warszawa. Czas na Kataja Joensuu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski (legiakosz.com) / Na zdjęciu: Legia Warszawa
Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski (legiakosz.com) / Na zdjęciu: Legia Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa w środę rozpocznie zmagania w FIBA Europe Cup. Jednym z głównych tematów przed meczem z Kataja Joensuu są jednak problemy z halą.

W tym artykule dowiesz się o:

- Warszawa to moje ulubione miasto. Jestem tutaj trzeci sezon. Kocham ten kraj i Warszawę, uważam, że to bardzo piękne miejsce, a żyłem już w takich jak Nowy Jork, Ankara, Moskwa, Dallas. Dla piłki ręcznej, siatkówki, koszykówki sytuacja z halą to jednak kompromitacja - mówi stanowczo trener Tane Spasev.

Trudno dziwić się rozgoryczeniu Macedończyka. O atucie własnego parkietu Legia Warszawa może jedynie pomarzyć. Formalnie ich domem jest hala na Bemowie, która przechodzi jednak wielki remont. Pierwsze mecze w europejskich pucharach stołeczni rozgrywali w Arenie Ursynów. W Energa Basket Lidze występują w hali Koło, a pierwszy mecz w rozgrywkach FIBA Europe Cup rozegrają na Torwarze!

Zobacz także: NBA. Steve Kerr nie wierzy w powrót Klay'a Thompsona - Na Torwarze trenujemy w poniedziałek, wtorek i środę, a później przenosimy się na jeden trening na Kole. To jest duży problem, nie tylko nasz. Nie możemy z tym nic zrobić - tłumaczy Spasev dla "TVP Sport".

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Szpital zamiast igrzysk. Dramat Joanny Dorociak

Trzecia przeszkoda   Legioniści mają już za sobą cztery spotkania w europejskich pucharach. W kwalifikacjach Ligi Mistrzów najpierw uporali się z KB Sigal Prishtina, a później ulegli faworyzowanemu BK Niżny Nowogród. Co ciekawe, z mistrzem Kosowa stołeczni odnieśli pierwsze i... jedyne zwycięstwo w tym sezonie.

Po trzech porażkach w europejskich pucharach, potem przyszły cztery przegrane w Energa Basket Lidze. Terminarz nie rozpieszczał jednak Legii, która musiała walczyć już z Polskim Cukrem Toruń, Arką Gdynia oraz Anwilem Włocławek.

Sytuacja robi się mocno nieciekawa, zwłaszcza, że w stolicy przed sezonem deklarowali chęć gry w fazie play-off. Pierwsza "ósemka" niepokojąco zaczyna się oddalać. To najwyższy czas na zmiany w drużynie. Wzmocnienia są konieczne, zwłaszcza, że klub gra na dwóch frontach.

- Trzeba wyczyścić głowy i wziąć się mocno do pracy - przyznał przed kamerami Polsatu Filip Matczak, jeden z liderów warszawskiego zespołu.

Na przełamanie

W środę rywalem Legii Warszawa będzie fiński Kataja Joensuu. Co wiemy o tym klubie? Dwa lata temu drużyna została mistrzem kraju. Jest 11-krotnym medalistą rozgrywek w Finlandii. W XXI wieku ma zdecydowanie większe doświadczenie na arenie międzynarodowej niż Legia. W ostatnich latach rozegrali łącznie około 80 meczów w europejskich pucharach.

Co oczywiste, główną rolę w zespole odgrywają obcokrajowcy. Kluczowymi postaciami są amerykański środkowy Brandon Walters oraz kanadyjski rozgrywający Jarred Ogungbemi-Jackson.

Legioniści po raz 11. zagrają w hali na Torwarze. Łączny bilans to 7 zwycięstw i 3 porażki. Początek meczu w środę o godz. 20:00.

Zobacz także: Derby Los Angeles dla Clippers!

Źródło artykułu: