Trener Wojciech Kamiński latem zdecydował się na opuszczenie Energa Basket Ligi. Po raz pierwszy w karierze podjął pracę za granicą. 45-letni podpisał kontrakt z MBC Mitteldeutscher.
Wyzwanie było duże, bo niemiecki klub dysponuje jednym z najniższych budżetów w Bundeslidze. Celem było utrzymanie zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Działacze MBC przy podpisywaniu kontraktu wiązali duże nadzieje z polskim szkoleniowcem.
Zobacz także: EBL. Rozmowa i nowa rola. Tony Wroten pozytywnie zareagował
- Nie mamy dużego budżetu, więc musimy szukać różnych rozwiązań. Uważnie obserwujemy mniejsze rynki. Tam można pozyskać ciekawych zawodników i trenerów. Dlaczego Kamiński? Zaimponował nam swoją determinacją i pasją podczas rozmów. To może być dla niego duży krok w karierze - mówił nam Martin Geissler, team-manager niemieckiego klubu.
Wydawało się, że trener Kamiński, obdarzony dużym zaufaniem, będzie mógł cierpliwie pracować, co przełoży się na pozytywny wynik na koniec sezonu w Bundeslidze. Cierpliwości wystarczyło jednak tylko na... pięć kolejek! (Bilans 1:4).
Przedstawiciele MBC w piątek wydali komunikat, w którym poinformowali, że polski szkoleniowiec został urlopowany! Na jaki okres? Tego nie podano. "45-latek powinien w nadchodzących tygodniach odzyskać siły i naładować energię, której potrzebuje, aby skutecznie i z pełnym skupieniem prowadzić zespół" - czytamy w oświadczeniu.
Próbowaliśmy skontaktować się z trenerem Kamińskim, ale nie chce zabierać głosu w tej sprawie. Drużynę pod jego nieobecność poprowadzi jego asystent Aleksandar Scepanovic. W sobotę MBC zagra na wyjeździe z s. Oliver Wurzburg.
Zobacz także: EBL. Świetny transfer Stelmetu Enei BC Zielona Góra - wielka forma Jarosława Zyskowskiego
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"