Pierwsze tygodnie zaraz po zakończeniu sezonu 2008/2009 przyniosły Maccabi Tel Awiw trzy poważne zyski. Sternicy świeżo koronowanego wówczas mistrza Izraela pozyskali trzech koszykarzy: Chucka Eidsona, Alana Andersona i Andrew Wisniewskiego. Następnie nadeszło kilka tygodni posuchy, lecz wszystko wskazuje na to, że wraz z lipcem, działacze Maccabi ponownie przeszli do ofensywy transferowej. Kontrakt z klubem podpisał już David Bluthenthal, a w niedługiej przyszłości to samo uczynić może P.J. Tucker. Nieoficjalnie mówi się, że koszykarz parafował już umowę wstępną.
P.J., a właściwie Anthony Leon Tucker, to mierzący 196 cm wzrostu, 24-letni skrzydłowy, który poprzedni sezon spędził na Ukrainie, w zespole BC Donieck. W ciągu całego sezonu rozegrał zaledwie 19 spotkań (razem w rozgrywkach krajowych i Pucharze EuroChallenge), gdyż w grudniu doznał groźnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na trzy miesiące. Absencja z powodu urazu nie przeszkodziła jednak koszykarzowi zająć pierwszego miejsca w klasyfikacji najlepszych strzelców ze średnią 19,4 punktu. Dodatkowo Tucker notował ponadto 5,9 zbiórek i 2 asysty, a jego dobre występy przełożyły się na sukces zespołu, jakim było wicemistrzostwo ligi (w drugim sezonie od awansu).
Niski skrzydłowy to swoją karierę zaczynał w koszykarskim zespole Texas Tech University. W NCAA spędził trzy sezony, uzyskując na ostatnim roku 16,1 punktu, 9,5 zbiórki, 2,9 asysty i 1,8 przechwytu. Nic więc dziwnego, że gracz znalazł się w gronie kandydatów wymienianych w drafcie 2006. Ostatecznie na usługi Tuckera zdecydowali się sternicy Toronto Raptors, wybierając go z numerem 35. W swoim pierwszym sezonie w NBA, 21-letni wówczas zawodnik rozegrał 17 spotkań (1,8 punktu i 1,4 zbiórki) i szybko został oddany do satelickiego zespołu w lidze NBDL - Colorado 14ers, gdzie wiodło mu się nieco lepiej - 10,7 punktu, 3,4 zbiórki i 2,1 asysty.
Po niezbyt przyjemnej przygodzie z NBA, Tucker trafił przed sezonem 2007/2008 do... ligi izraelskiej. Przywdziewając trykot Hapoelu Holon, Amerykanin rzucał średnio 14,6 punktu i zbierał 7 piłek, a jego drużyna została autorem największej sensacji w Izraelu czternastu lat. Hapoel Holon zdetronizował bowiem Maccabi Tel Awiw i sięgnął po mistrzostwo. Klub z Nokia Arena wygrywał rozgrywki krajowe nieprzerwanie od roku 1993.
Coraz bliżej gry w Maccabi jest również Gabończyk Stephane Lasme. Skrzydłowy Partizana Belgrad na dniach ma podpisać dwuletnią umowę.