NBA. James Harden lepszy od Clippers i Leonarda. Świetny finisz "Brodacza"

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: James Harden
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: James Harden

Houston Rockets w wielkim stylu zakończyli mecz przeciwko Los Angeles Clippers, przechylając szalę sukcesu na swoją korzyść. James Harden w całym spotkaniu rzucił aż 47 punktów.

[tag=20132]

James Harden[/tag] rzucił aż 47 punktów, miał sześć zbiórek, siedem asyst oraz trzy przechwyty i poprowadził Houston Rockets do zwycięstwa nad Los Angeles Clippers 102:93. Leworęczny MVP z 2018 roku wreszcie odnalazł skuteczność, co przynosi wymierne efekty. Teksańczycy odnieśli właśnie piąty triumf z rzędu.

Goście z Miasta Aniołów po trafieniu Kawhiego Leonarda prowadzili jeszcze 86:85 w czwartej kwarcie, ale Rockets odpowiedzieli wówczas zrywem 13-2. Było 98:88. Wszystkie 13 punktów zdobył James Harden.

W końcówce faul techniczny otrzymał od sędziów Patrick Beverley, a trener Doc Rivers został wyrzucony z parkietu na minutę i 31 sekund przed końcem spotkania. Jego syn Austin Rivers jeszcze zachęcał sędziów do podjęcia takiej decyzji. Świetny był wspomniany Leonard, ale jego 26 punktów, 12 zbiórek i siedem asyst okazało się nie wystarczyć. Clippers ponieśli czwarte niepowodzenie w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Bezpieczeństwo kadry priorytetem? "To obowiązek związku. Piłkarze nie powinni o tym myśleć wcale"

U Rockets brylował Harden, a co ciekawe Russell Westbrook w 30 minut zaliczył tylko 17 "oczek", dwie zbiórki oraz dwie asysty. Clint Capela dominował pod tablicami, o czym świadczy 12 punktów i 20 zebranych piłek. Szwajcar nie dokończył jednak spotkania po kolizji z JaMychal Greenem.

Trwa pasmo Boston Celtics. Drużyna z Massachusetts triumfowała po raz dziewiąty z rzędu i z bilansem 9-1 przewodzi całej lidze! Celtics pokonali na własnym parkiecie Washington Wizards 140:133 i pokazali, co znaczy zespołowa koszykówka. Trzech ich zawodników zdobyło 22 lub więcej punktów.

Byli to Kemba Walker (25), Jayson Tatum (23) oraz Jaylen Brown (22). Gospodarze trafili solidne 16 na 36 oddanych rzutów za trzy, a sam Walker wykorzystał 6 na 12 oddanych prób zza łuku. Jeszcze cztery na pięć rzutów właśnie za trzy trafił rezerwowy Carsen Edwards.

Lider Wizards, Bradley Beal zapisał przy swoim nazwisku 44 punkty, dzięki czemu stołeczni przez większość spotkania utrzymywali się w kontakcie z rywalami, ale Celtics byli zawsze o krom do przodu. - To było brzydkie zwycięstwo, ale zwycięstwo. A o to przecież w tym wszystkim chodzi - mówił Jaylen Brown, który nie był zadowolony ze stylu gry swojej drużyny, ale finalny przyznał, że finalny efekt został osiągnięty.

Drugi numer draftu 2019, Ja Morant "zaatakował" kosz i trafił w samej końcówce spotkania przeciwko Charlotte Hornets, a jego Memphis Grizzlies pokonali rywali 119:117. Był to pierwszy game-winner w karierze utalentowanego 20-latka.

Portland Trail Blazers znów zawiedli. Rozczarował przede wszystkim Damian Lillard, który wykorzystał tylko 2 na 12 oddanych rzutów z gry i miał zaledwie dziewięć punktów. Portland Trail Blazers musieli uznać wyższość Toronto Raptors w stosunku 114:106, których do ósmego triumfu pod nieobecność Kyle'a Lowryego poprowadzili fantastyczni Pascal Siakam oraz Fred VanVleet. SKrzydłowy miał 36 punktów, a rozgrywający 30.

Czytaj także: Gwiazda NBA wraca do gry! Paul George jest już gotowy
Czytaj także: Oficjalnie. Jacek Winnicki trenerem PGE Spójni Stargard

Wyniki:

Charlotte Hornets - Memphis Grizzlies 117:119 (29:26, 35:37, 32:31, 21:25)
(Rozier 33, Monk 20, Graham 19 - Morant 23, Valanciunas 18, Guduric 17)

Orlando Magic - Philadelphia 76ers 112:97 (31:30, 22:23, 27:29, 32:15)
(Vucevic 25, Gordon 18, Ross 13, Fournier 13 - Richardson 19, Simmons 18, Horford 14)

Boston Celtics - Washington Wizards 140:133 (34:34, 34:32, 34:30, 38:37)
(Walker 25, Tatum 23, Brown 22 - Beal 44, Hachimura 21, Thomas 18)

Houston Rockets - Los Angeles Clippers 102:93 (31:15, 18:22, 25:31, 28:25)
(Harden 47, Westbrook 17, Capela 12 - Leonard 26, Williams 20, Green 14)

Minnesota Timberwolves - San Antonio Spurs 129:114 (26:24, 40:35, 40:36, 23:19)
(Wiggins 30, Towns 28, Teauge 18 - DeRozan 27, Aldridge 23, Forbes 13)

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 120:94 (38:26, 29:29, 31:27, 22:12)
(James 23, Kuzma 22, McGee 18 - Russell 21, Bowman 15, Poole 11)

Portland Trail Blazers - Toronto Raptors 106:114 (30:23, 23:31, 25:33, 28:27)
(Hood 25, McCollum 19, Simons 17 - SIakam 36, VanVleet 30, Hollis-Jefferson 16)

Komentarze (0)