NBA. Trae Young jest przyszłością tej ligi. 21-latek zdobył 42 punkty i pogrążył Nuggets

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Trae Young
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Trae Young

Trae Young gra w przeciętnym zespole, ale on sam jest wybitny. 21-letni rozgrywający rzucił 42 punkty, dzięki czemu jego Atlanta Hawks pokonała mocnych Denver Nuggets.

Trae Young spisał się fantastycznie w meczu z Denver Nuggets i w pełnym istocie tego słowa poprowadził Atlanta Hawks do zwycięstwa 125:121. 21-latek 15 ze swoich najlepszych w tym sezonie 42 punktów zdobył w samej czwartej kwarcie i miał też 11 asyst. Trafił świetne 13 na 21 oddanych rzutów z pola, w tym 8 na 13 zza łuku.

Drużynie z Kolorado udało się doprowadzić do wyniku 101:101, aczkolwiek wówczas przypomniał o sobie właśnie Young - rozgrywający trafił dwa rzuty za trzy oraz floater z półdystansu i dał Hawks prowadzenie 114:106 na cztery minuty przed planowanym końcem spotkania. Nuggets już nie udało się zniwelować tych strat.

Gospodarze trzeci raz w tym sezonie opuszczali parkiet na tarczy. Trener Mike Malone był niepocieszony. Jego drużyna popełniła w całym meczu zaledwie trzy straty, ale słabo rzucała (11/41 za trzy), a ponadto była minimalnie gorsza w zbiórkach (45-40). Will Barton miał 21 punktów, Nikola Jokić 20, ale Serb przestrzelił w sumie 12 prób, w tym siedem za trzy.

ZOBACZ WIDEO: KSW 51. Krystian Kaszubowski niezadowolony po walce. "Niby wygrałem ale nie wyglądało to dobrze"

Cleveland Cavaliers sprawili dużo problemów faworyzowanym Philadelphia 76ers. Goście z Ohio prowadzili nawet 97:92 w końcówce spotkania, ale finisz należał do niepokonanych u siebie "Szóstek", którzy zachowali ten status. Tobias Harris trafił z półdystansu i doprowadził do wyniku 97:96, a na niewiele ponad 13 sekund przed zakończeniem meczu wsadem popisał się dobrze wypatrzony przez kolegów, niepilnowany Joel Embiid.

Skrzydłowy winno-złotych, Kevin Love chybił rzut na zwycięstwo w ostatnim posiadaniu i tak siódmy triumf 76ers w sezonie stał się faktem. Joel Embiid zdobył 27 punktów i miał 16 zbiórek, a 15 "oczek", pięć zebranych piłek oraz sześć kluczowych podań zanotował Ben Simmons, który wrócił do gry po kontuzji szybciej, niż spekulowano.

Tobias Harris zdobył istotne punkty, ale w sumie umieścił w koszu zaledwie 4 na 17 oddanych przez siebie prób i zaprezentował się bardzo słabo. Skrzydłowy chybił też wszystkie 11 rzutów zza łuku - wszyscy zawodnicy 76ers trafili natomiast fatalne 8 na 38 rzutów zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. To nie był ich dzień, ale przy odniesionym zwycięstwie, kto będzie o tym pamiętać?

- Jeśli nie trafiasz rzutów, to lepiej weź się za obronę. Wiemy, że jeśli chcemy do czegokolwiek dojść musimy bronić - i faktycznie dobrze broniliśmy - mówił w rozmowie z dziennikarzami trener 76ers, Brett Brown. - Daliśmy im uwierzyć w dobry wynik. Stoczyliśmy zażarty pojedynek i mieliśmy szczęście, że to my go wygraliśmy - dodawał na temat rywali.

Los Angeles Lakers szybko pozbierali się po porażce z Toronto Raptors.  LeBron James przyznał, że "Kyle Kuzma jest bardzo istotnym elementem w ich układance", a właśnie on dał "Jeziorowcom" 23 punkty w 25 minut, które spędził na parkiecie, wchodząc z ławki rezerwowych. Anthony Davis dodał 24 "oczka", 12 zbiórek i cztery asysty, a purpurowo-złoci pokonali w Phoenix tamtejszych Suns 123:115.

LeBron James komplementował innych graczy, podczas gdy on zapisał przy swoim nazwisku równie solidne 19 punktów, siedem zebranych piłek oraz najwięcej w zespole 11 asyst. Jego Lakers odnieśli ósmy triumf w dziesiątym dotychczasowym występie. Dla Suns po 21 punktów zdobyli Devin Booker oraz Ricky Rubio.

Czytaj także: Wielki zaszczyt. Francuz Tony Parker uhonorowany przez San Antonio Spurs
Czytaj także: Giannis Antetokounmpo wściekły. MVP przegryzł koszulkę i kopnął barierkę

Wyniki:

Indiana Pacers - Oklahoma City Thunder 111:85 (31:25, 21:17, 34:20, 25:23)
(Warren 23, Brogdon 20, Sabonis 18 - Gallianri 14, Burton 13, Gilgeous-Alexander 11)

Philadelphia 76ers - Cleveland Cavaliers 98:97 (24:21, 30:27, 28:30, 16:19)
(Embiid 27, Richardson 17, Simmons 15 - Love 20, Clarkson 20, Sexton 18, Thompson 17)

Miami Heat - Detroit Pistons 117:108 (28:17, 31:20, 33:35, 25:36)
(Butler 20, Nunn 20, Dragic 18, Adebayo 18, Olynyk 13 - Kennard 22, Drummond 16, Wood 16, Morris 13)

Chicago Bulls - New York Knicks 120:102 (30:22, 30:32, 25:31, 35:17)
(White 27, LaVine 25, Carter Jr. 17 - Morris Sr. 22, Barrett 21, Rande 17, Gibson 17)

Denver Nuggets - Atlanta Hawks 121:125 (34:25, 20:38, 35:35, 32:27)
(Barton 21, Jokic 20, Millsap 19 - Young 42, Parker 20, Len 17)

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 115:123 (29:26, 29:34, 34:35, 23:28)
(Booker 21, Rubio 21, Baynes 20, Kaminsky 16 - Davis 24, Kuzma 23, James 19)

Utah Jazz - Brooklyn Nets 119:114 (29:35, 24:33, 31:24, 35:22)
(Mitchell 30, Conley 18, Gobert 18, Mudiay 15 - Irving 27, Dinwiddie 21, Jordan 15, Prince 15)

Sacramento Kings - Portland Trail Blazers 107:99 (21:24, 25:25, 35:21, 26:29)(Bogdanovic 25, Hield 20, Bjelica 19 - Lillard 27, McCollum 24, Whiteside 17)

Komentarze (0)