Co prawda Amerykanin Kamau Stokes ze średnią 16,8 punktu na mecz był najlepszym strzelcem Polpharmy Starogard Gdański, ale wynikało to głównie z indywidualnych popisów, a nie z ułożonej i poukładanej koszykówki.
Zobacz także: Wielki Anwil odzyskuje zaufanie u kibiców. "To jedno z największych zwycięstw w historii klubu"
Stokes grał pod siebie, zapominając o tym, że wokół ma jeszcze czterech kolegów na parkiecie. Na dodatek bardzo słabo radził sobie w defensywie.
Trener Marek Łukomski na kilka dni przed meczem z MKS-em Dąbrowa Górnicza podjął decyzję o odsunięciu go od drużyny. W wielu spotkaniach - zdaniem sztabu szkoleniowego - koszykarz nie wykazywał odpowiedniego zaangażowania. Wiemy, że Stokes opuścił już Starogard Gdańsk i na pewno do niego nie wróci.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
- Stokes wykazywał małe zaangażowanie. Jeśli ktoś nie jest w stanie w 100 procentach poświęcić się dla drużyny, kibiców i klubu, to dla kogoś takiego nie ma miejsca w tym zespole - mówi trener Łukomski.
Na pozycjach obwodowych szkoleniowiec Polpharmy ma do dyspozycji Martynasa Paliukenasa (jego kontrakt kończy się w grudniu), Pawła Dzierżaka, Jonathana Williamsa i Aleksandra Załuckiego.
W sobotę Kociewskie Diabły zagrają na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Zobacz także: Kulisy odejścia gwiazdy PLK. Michał Dukowicz: Rosjanie zadzwonili i zapytali o numer konta