NBA. Lillard rzucił 47 punktów, ale to za mało na Doncicia. LeBron z triple-double

Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Damian Lillard
Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Damian Lillard

Damian Lillard zdobył 47 punktów, ale to nie wystarczyło do pokonania Dallas Mavericks i Luki Doncicia, którzy trafili aż 22 rzuty za trzy. W innym z meczów triple-double zanotował LeBron James.

Osamotniony Damian Lillard zaliczył świetny występ przeciwko Dallas Mavericks. Lider Portland Trail Blazers zanotował 47 punktów, sześć zbiórek oraz osiem asyst, trafił 16 na 28 oddanych rzutów z gry, w tym 8 na 15 za trzy i wszystkie siedem wolnych. Co szokujące, jednak nawet taka postawa Lillarda nie zapewniła jego drużynie zwycięstwa.

Dallas Mavericks byli kolektywem, który się uzupełniał. Goście popełnili tylko osiem strat, a ponadto zaaplikowali rywalom aż 22 celne rzuty z dystansu.

Siódemka zawodników Mavericks zdobyła 11 lub więcej punktów. Luka Doncić pomimo słabszej dyspozycji strzeleckiej (11/25 z gry, 2/11 za trzy, 3/6 za 1) zdołał uzbierać 27 punktów, sześć zbiórek oraz dziewięć asyst. To 28. zwycięstwo Dallas w sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Podopieczni Ricka Carlisle'a już do przerwy prowadzili z Portland 78:63. Gospodarze próbowali odrabiać straty, ale z marnym skutkiem. Zawiódł ich skrzydłowy, Carmelo Anthony, który trafił tylko 7 na 21 oddanych rzutów, chociaż oprócz 16 punktów miał też 11 zbiórek i pięć asyst w 37 minut. Brakowało im kontuzjowanego C.J. McColluma.

LeBron James zrobił następny krok ku temu, aby prześcignąć Kobego Bryanta, który zajmuje trzecie miejsce na liście najlepszych strzelców wszech czasów. Obu zawodników dzieli już tylko 17 punktów, a więc James będzie mógł tego dokonać przy okazji swojego następnego meczu. Ale najpierw priorytety, jak sam powiedział.

LeBron przede wszystkim skrzydłowy zadbał o to, aby jego drużyna odniosła następne ligowe zwycięstwo. James miał 27 punktów, 12 zbiórek oraz 10 asyst, co dało mu 10. triple-double w tym sezonie, a Los Angeles Lakers pokonali Brooklyn Nets 128:113.

To było dwunaste bezpośrednie spotkanie Jamesa i Kyriego Irvinga, którzy wspólnie zdobywali mistrzostwo w Cleveland Cavaliers. LeBron okazał się lepszy od rozgrywającego po raz dziesiąty. Kyrie wywalczył 20 "oczek", ale jego Nets doznali już piątej porażki z rzędu. Gospodarzom z Brooklynu na nic zdało się nawet 21 celnych rzutów za trzy.

Dla Lakers 16 punktów i 11 zbiórek dodał Anthony Davis, a środkowy Dwight Howard zdobył 14 punktów oraz 12 zbiórek. "Jeziorowcy" zapisali na swoim koncie 20. wyjazdowe, a 36. zwycięstwo w sezonie.

Czytaj także: Rockets się przełamali, Lakers też wrócili do wygrywania. 40 punktów Townsa
Czytaj także: Hubert Pabian zły po porażce w Lesznie. "To było kompletne nieporozumienie"

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 112:124 (24:29, 37:39, 25:32, 26:24)
(Sexton 29, Nance Jr. 22, Love 21 - Beal 36, Bertans 17, Smith 17, Thomas 13)

Brooklyn Nets - Los Angeles Lakers 113:128 (35:38, 35:37, 24:29, 19:24)
(Irving 20, Prince 18, LeVert 16 - James 27, Davis 16, Kuzma 16, Howard 14, Green 14)

Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks 125:133 (37:45, 26:33, 27:25, 35:30)
(Lillard 47, Ariza 21, Trent Jr. 20 - Doncic 27, Porzingis 20, Brunson 17, Curry 17)

Komentarze (0)