- Nic nie dzieje się przez przypadek. W tym momencie ciało daje mi ostrzeżenie, że powinienem trochę zwolnić i odpocząć. Na mistrzostwach świata i w klubie byłem postacią, która spędzała dużo minut na boisku. Traciłem sporo energii i wydaję mi się, że tu gdzieś może być klucz - podkreślił Mateusz Ponitka w rozmowie z dziennikarzem Hubertem Błaszczykiem dla portalu sport.tvp.pl.
- Przez wiele lat nie miałem żadnych problemów. Biorąc pod uwagę mój styl gry i charakter to i tak długo nie było żadnych kontuzji. Mam nadzieję, że na tym się zakończy - dodał 26-letni koszykarz.
Ostatnie miesiące były bardzo pracowite dla Ponitki. Najpierw z reprezentacją Polski osiągnął świetny wynik, zajmując 8. miejsce w mistrzostwach świata. 26-latek był pierwszoplanową postacią kadry. Po mistrzostwach nie miał wakacji. Przyjechał do swojego klubu Zenitu Sankt Petersburg i z marszu zaczął treningi, a później rozgrywki. To musiało odbić się na formie i zdrowiu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!
- Ciężko było utrzymać równą formę przy takim zmęczeniu i eksploatacji organizmu. Łatwiej byłoby, gdybym był przygotowany do sezonu, w którym muszę zagrać ponad 60 meczów. Do momentu kontuzji rozegrałem 48 lub 49 spotkań. Sprawdziłem z ciekawości i na tym etapie sezonu tyle nie grali nawet w NBA. To musiało gdzieś wyjść - zwrócił uwagę dla sport.tvp.pl Ponitka.
Z powodu urazu kostki, koszykarz z Ostrowa nie zagra w dwóch meczach reprezentacji Polski z Hiszpanią (czwartek, 20 lutego, godz. 18:00) i Izraelem (niedziela, 23 lutego, godz. 18:45). Będą to dwa pierwsze starcia Biało-Czerwonych w eliminacjach do Eurobasketu 2021. Brak Ponitki jest dużym osłabieniem dla polskiej kadry.
Czytaj także:
W Arenie Gliwice liczą na rekord podczas meczu z Izraelem
Prezes Piesiewicz komentuje konflikt w kadrze. "Drugi raz ręki nie wyciągnę"