- Zgodnie z zawartym porozumieniem, jako Arena Gliwice, jesteśmy organizatorem nadchodzącego meczu. Liczymy, że tak wspaniała dyscyplina, jaką jest koszykówka, na stałe dołączy do naszego, sportowego kalendarza - mówi Marcin Herra, prezes spółki Arena Operator zarządzającej gliwickim obiektem.
To właśnie Arena Gliwice będzie gospodarzem pierwszego meczu reprezentacji Polski w ramach eliminacji do EuroBasketu 2021, który odbędzie się w czwartek 20 lutego (początek meczu o godz. 18:45). Biało-Czerwoni na otwarcie zmierzą się z rywalami z Izraela.
Polacy w Gliwicach będą musieli sobie radzić m.in. bez Mateusza Ponitki i Adama Waczyńskiego, a skład został nieco odmłodzony. - Wierzę, że zawodnicy młodszej generacji przy wsparciu bardziej doświadczonych kolegów są w stanie zbudować najlepszą możliwą drużynę i walczyć o dwa zwycięstwa w meczach z Izraelem i Hiszpanią - przekonuje Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez
Dlaczego nie ma wspomnianych liderów naszej kadry, która w Chinach wywalczyła 8. miejsce podczas mistrzostw świata? Pierwszego z gry wyeliminowała kontuzja, drugiego - kapitana - konflikt z... prezesem.
Tak przed odmienioną drużyną, jak i przed organizatorami meczu duże wyzwanie. - My je jednak lubimy - mówi wprost Herra. - Postawiliśmy sobie za cel sprawić, aby Arena Gliwice to było miejsce wspaniałych wydarzeń i doskonałej jakości. Tym razem pracujemy aby to właśnie w roku 2020 na Śląsku, w Gliwicach, pobić dotychczasowy rekord frekwencji - dodaje.
Dotychczas najlepszą frekwencją na meczu reprezentacji Polski może poszczycić się Łódź i Atlas Arena - na meczu EuroBasketu 2009 Polska - Serbia na trybunach zasiadło 10 100 kibiców. 10 152 to z kolei rekord Energa Basket Ligi, który ustanowiony został w kwietniu 2012 roku w Ergo Arenie podczas meczu Trefl Sopot - Asseco Arka Gdynia.
Wydaje się, że rekord jest możliwy do pobicia. Sam mecz nie będzie jedyną atrakcją dla fanów, którzy zdecydują się wybrać na spotkanie. - Przede wszystkim zależy nam, aby było to doskonałe widowisko - kończy Herra.
Czy "tłusty czwartek" w 2020 roku przejdzie do historii polskiej koszykówki? Jest duża szansa, aby faktycznie tak było. Warto dodać, że będzie to jedyny mecz eliminacyjny naszej kadry w Polsce w tym roku kalendarzowym.
- Liczę, że przygoda w kwalifikacjach EuroBasketu, które zaczynamy meczem z Izraelem będzie trwać, jako zwycięska seria i że nasza drużyna wygra to spotkanie. Chcielibyśmy, aby hala w Gliwicach była wypełniona do ostatniego miejsca. To po prostu wydarzenie, na które warto przyjść - zachęca Piesiewicz.
Zobacz także. Koszykówka. Puchar Polski znów w stolicy. Kto będzie gwiazdą turnieju?
Zobacz także. EBL. Igor Milicić: Anwil chce iść w stronę stabilizacji. Będzie łatwiej o wyniki (wywiad)
Zobacz także. EBL. Paweł Leończyk: Nie jedziemy zwiedzać Warszawę. Chcemy postawić się Stelmetowi