Eliminacje EuroBasket 2021. Spacer, targ i przewodnik. Sentymentalny powrót Michalaka do Hiszpanii

WP SportoweFakty / Karol Wasiek / Na zdjęciu: Michał Michalak
WP SportoweFakty / Karol Wasiek / Na zdjęciu: Michał Michalak

- Hola, Michał! - krzyknął w kierunku Michalaka jeden ze sprzedawców. Poznał go, mimo że ten w Saragossie grał dwa lata temu i miał... inną fryzurę. Teraz znów wystąpi w tym mieście, ale już jako reprezentant Polski. - Jestem zmotywowany - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2017/2018 Michał Michalak spełnił swoje koszykarskie marzenia. Wyjechał z Polski i mógł zaprezentować swoje umiejętności na arenie międzynarodowej. Koszykarz trafił do najsilniejszej ligi w Europie, podpisując umowę z hiszpańską Tecnyconta Saragossą.

Michalak udowodnił swoją wartość w Hiszpanii. Mimo niewielkiej roli w drużynie, rzetelnie wypełniał swoje obowiązki na parkiecie. Najlepszy swój mecz zagrał przeciwko Unicaji Malaga, gdzie zdobył 17 punktów.

- Pobyt w Hiszpanii wiele mnie nauczył. Gra w najlepszej lidze w Europie to spore wyzwanie. Co tydzień miałem okazję rywalizować ze świetnymi zawodnikami. Sama gra jest szybsza, co wymuszało inne podejmowanie decyzji i szukanie różnych rozwiązań - wspomina Michalak, który po dwóch latach znów pojawił się w tym mieście. Teraz zagra jako reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność

- Jestem mocno zmotywowany. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Powrót do tego miasta jest dla mnie mocno sentymentalny. Pod względem życiowym było świetnie - mówi nam koszykarz, z którym udaliśmy się na spacer po Saragossie.

Michalak wcielił się w rolę przewodnika. - O, tu mieszkałem - pokazuje palcem na kamienicę, która zlokalizowana jest w centrum miasta. Koszykarz wyjmuje telefon i robi pamiątkowe zdjęcie.

- Pamiętam, że właściciel był bardzo w porządku. Nawet był zaskoczony, gdy zobaczył na końcu, w jakim stanie zostawiliśmy mieszkanie - podkreśla z uśmiechem na twarzy.

Obok mieszkania znajduje się targ, na którym można kupić świeże warzywa, owoce, mięso i ryby. - Sprawdźmy, jak to teraz tam wygląda - proponuje. W środku kręci się mnóstwo osób. Po kilku minutach spaceru okazało się, że... jeden ze sprzedawców rozpoznał Michalaka!

- Hola, Michał! - krzyknął głośno w jego kierunku. Poznał go, mimo że ten w Saragossie grał dwa lata temu i miał... inną fryzurę (był łysy - przy. red.). Obaj serdecznie się przywitali i wymienili kilka słów po hiszpańsku.

- Nie chcesz czegoś? - zaproponował sprzedawca na pożegnanie. Michalak wspomina, że gdy mieszkał w Saragossie, to co najmniej raz w tygodniu przychodził do niego na większe zakupy. - Wszystko było świeże i smaczne. Miałem preferencyjne ceny - śmieje się.

Na sam koniec wycieczki koszykarz proponuje odwiedzić słynną Bazylikę Nuestra Señora del Pilar. Michalak w środku zapala świeczkę i mówi: To za zwycięstwo w niedzielę. I po chwili dodaje: Wejdźmy na górę. Przez cały rok pobytu tam nie byłem, a podobno warto - przyznaje.

Zobacz dzień z życia kadry:

I faktycznie warto, bo za trzy euro można zobaczyć piękną panoramę Saragossy.

- Na co dzień zwiedzałem miasto i doświadczyłem hiszpańskiego stylu życia. Bardzo mi odpowiada - podkreśla Michalak, który nie ukrywa, że bardzo mu brakowało picia kawy na świeżym powietrzu.

- Hiszpanie to uwielbiają - dodaje, gdy zasiadamy w jednej z kawiarenek. Polak zdradza też przy okazji swoje plany na przyszłość.

- Chciałbym do tego wrócić. Gra za granicą jest moim celem - odkrywa.

W niedzielę Biało-Czerwoni zagrają z Hiszpanią, z którą przegrali na niedawnym mundialu w ćwierćfinale. W Saragossie Polacy nie będą faworytami. Początek meczu o godzinie 18:00. Transmisję na żywo przeprowadzi TVP Sport. Studio ruszy 30 minut przed pierwszym gwizdkiem.

Czytaj także:
Eliminacje EuroBasket 2021. Rewelacyjny występ A.J. Slaughtera. Najlepszy mecz Amerykanina w kadrze
Igor Milicić kolekcjonuje tytuły. Nic dziwnego, że mocniejsi się nim interesują
Będzie się działo! Szykują się wielkie zmiany. Kluby bardzo aktywne na rynku transferowym

Komentarze (0)