To kolejna wielka chwila dla polskiej koszykówki. W niedzielę, w Saragossie, Biało-Czerwoni pokonali Hiszpanię 80:69 w eliminacjach do mistrzostw Europy. Co ciekawe, ostatnie zwycięstwo reprezentacja Polski nad Hiszpanami miało miejsce we wrześniu 1972 roku, czyli blisko 48 lat temu. Nic dziwnego, że zwycięstwo z aktualnym mistrzem świata smakuje podwójnie.
Pod wrażeniem występu kadry Mike'a Taylora był Włoch Sergio Scariolo. - Polska to świetny zespół, bardzo dobrze prezentowali się na ubiegłorocznych mistrzostwach świata, choć teraz nie było ich dwóch ważnych graczy - mówi Włoch (za Przeglądem Sportowym). - Nie mam zarzutów w stosunku do moich graczy, jeśli chodzi o zaangażowanie - dodaje.
To nie była wielka Hiszpania, gdyż ze złotego składu z 2019 roku, grało teraz jedynie dwóch zawodników. Zwycięstwo z La Roja ma jednak swoją wielką wartość. Kilka dni temu ta sama reprezentacja pewnie pokonała Rumunię (84:71).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez
W niedzielę kolejny kapitalny mecz rozegrał A.J. Slaughter, który zdobył 26 punktów. Amerykanin z polskim paszportem był prawdziwym przywódcą Biało-Czerwonych.
- A.J. Slaughter trafiał trudne rzuty, to jest świetny koszykarz, ale i inni zawodnicy dokładali punkty. Pozwoliliśmy im na zdobycie 80 punktów - przyznaje Sergio Scariolo.
Na kolejne spotkania w ramach eliminacji, kibice muszą poczekać kilka miesięcy. 27 listopada Polacy zagrają z Rumunią, a trzy dni później (30.11) czeka ich rewanż z Izraelem. Eliminacje ME koszykarzy wrócą do naszego kraju w 2021 r. 18 lutego zaplanowano mecz Polska - Hiszpania i 21 lutego Polska - Rumunia.
Zobacz także: Aaron Cel po wielkiej wygranej: Teraz czas na piwko z Koszarkiem
Zobacz także: Hiszpańskie media komentują porażkę z Polską