Przysłowie "Raz na wozie, raz pod wozem" idealnie pasuje do Mike'a Taylora. Amerykanin pracuje z Biało-Czerwonymi od 2014 roku i od tego momentu doskonale poznał specyfikę naszego kraju. Był już błaznem, bohaterem, nieudacznikiem i facetem bez kompetencji. Teraz znów jest na topie i skruszył kolejną barierę dla Polaków.
Czekaliśmy na to 48 lat. Zwycięstwo z Hiszpanią, nawet bez swoich gwiazd, zawsze ma swoją wartość. Oczywiście to nie była drużyna, która w takim składzie personalnym, byłaby postrachem w Europie.
La Roja brakowało automatyzmów, zrozumienia i najprościej mówiąc jakości. Taką jaką mieli A.J. Slaughter czy weteran Łukasz Koszarek. Wyrwaliśmy zwycięstwo mistrzom świata, w dodatku na ich terenie. To smakuje wyjątkowo.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność
Mike Taylor w 2020 roku mocno jednak zaryzykował. Wystawił na próbę swoją reputację, nie powołując kapitana Adama Waczyńskiego.
- Rozmawiałem z Adamem. Mam nadzieję, że też jest gotów rozwiązać sprawę. Myślę, że po tym okienku uda się to wyjaśnić. Ludzie muszą jednak zrozumieć, że Adam nie był skoncentrowany na graniu - wyjaśnił Taylor.
Większość ludzi zmieszała go z błotem. Z boku wyglądało to tak, jakby Amerykanin ugiął się pod presją prezesa Radosława Piesiewicza. "Kto tu do cholery ustala skład, trener czy prezes?" - pytali retorycznie kibice.
Jesteśmy w euforii, jednak Waczyński musi wrócić do kadry. Skończmy szopkę i wszystkie konflikty. Eliminacje do EuroBasketu są bardzo ważne, jednak kluczowe mecze czekają nas w czerwcu. Mamy niepowtarzalną szansę awansować na igrzyska olimpijskie w Tokio. Oczywiście droga jest kręta i wyboista, ale po raz kolejny udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać z wielkimi zespołami.
- Po MŚ nie było refleksji o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. W ogóle o tym nie myślałem. Gra na IO w Tokio jest bardzo kusząca - podkreśla Łukasz Koszarek.
Do czerwca mamy jeszcze czas zbudować jeszcze większą drużynę. Kadra może dokonać rzeczy, o której wcześniej nikt nie marzył.
Jakub Artych
Zobacz także: Wielka radość Polaków. Piękna przemowa Mike'a Taylora (wideo)
Zobacz także: Hiszpańskie media komentują porażkę z Polską