EBL. Piorunująca druga kwarta. Enea Astoria wygrała i odrobiła straty z Radomia

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Enea Astoria Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Enea Astoria Bydgoszcz

Druga kwarta, wygrana przez gospodarzy aż 30:8, zadecydowała o końcowym sukcesie Enea Astorii Bydgoszcz, która pewnie pokonała ekipę HydroTrucka Radom, z nawiązką odrabiając straty z pierwszej rundy.

Bardzo ważne zwycięstwo odniosła Enea Astoria, pokonując na własnym terenie zespół HydroTrucka. Co ważniejsze, bydgoszczanie odrobili 5 punktów straty z Radomia, a wygrywając niedzielny pojedynek, dogonili rywali w liczbie wygranych. Obie drużyny liczą się w walce o awans do fazy play-off, w związku z czym bezpośrednie zwycięstwo ma podwójne znaczenie.

Spotkanie w Bydgoszczy zaczęło się od festiwalu rzutowego podopiecznych Roberta Witki. Z dystansu dwukrotnie trafił Obie Trotter, jedną trójkę dorzucił Rod Camphor i radomianie prowadzili 13:9. Bydgoszczanie odpowiedzieli jednak tym samym, gdyż od początku świetnie dysponowany w tym względzie był Michał Chyliński, który już do połowy trafił trzykrotnie zza łuku. Ostatecznie po 10 minutach gry gospodarze prowadzili punktem - 24:23.

To, co stało się jednak z zespołem z Radomia w drugiej kwarcie, aż trudno wytłumaczyć. Koszykarzom HydroTrucka przestał "siedzieć" rzut i ewidentnie brakowało im pomysłu na urozmaicenie gry w ataku. Zawodziła ich również obrona, bowiem bydgoszczanie momentami robili, co chcieli. Świetną zmianę dał szczególnie Michał Aleksandrowicz, który trafił wszystkie trzy rzuty z gry, dając sygnał do ataku dla Enea Astorii.

Rozpędzeni gospodarze powiększali swoje prowadzenie niemalże z każdą kolejną akcją, grając to, w czym czują się najlepiej, czyli bardzo szybko w ataku, z czym goście totalnie nie potrafili sobie poradzić. Finalnie "Asta" zbudowała sobie bardzo pokaźną przewagę, która przed przerwą wynosiła już 23 punkty i wydawało się, że to koniec emocji w tym spotkaniu.

Po zmianie stron stało się jednak inaczej. Gracze z Radomia nie zamierzali tanio sprzedać skóry i zniwelowali straty. Wzmocnili obronę, urozmaicili ofensywę, dzięki czemu odrobili 10 punktów. Dużo lepiej spisywali się wspomniany już Camphor oraz Adrian Bogucki, który wcześniej nie zachwycał. To sprawiło, że bydgoszczanie nie mogli być jeszcze pewni swego.

Ostatnia kwarta okazała się jednak jedynie formalnością. Obie drużyny jakby spuściły z tonu i grały w tej części zrywami. HydroTruck nie miał przez to szans na odrobienie wszystkich pozostałych strat, choć do samego końca walczył o jak najmniejszy wymiary kary. W samej końcówce bydgoszczanie lekko się pogubili, ale przechwyt oraz trójka Jarena Siny sprawiły, że Enea Astoria prowadziła 80:64 i stało się jasne, że tego dnia już nic nie odbierze jej zwycięstwa.

Enea Astoria Bydgoszcz - HydroTruck Radom 80:66 (24:23, 30:8, 12:22, 14:13)
Enea Astoria:

Chyliński 14, Walton 14, Frąckiewicz 13, Clyburn 10, Aleksandrowicz 8, Zębski 7 (11 zb.), Sina 5, Kemp 4, Michał Nowakowski 3, Marcin Nowakowski 2, Szyttenholm 0.

HydroTruck: Camphor 22 (4x3), Bogucki 16, Lindbom 11 (10 zb.), Trotter 8, Piechowicz 7, Wątroba 2, Lewandowski 0, Mielczarek 0, Wall o, Zegzuła 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26

Czytaj także:
Świetna 4. kwarta Legii. Wojciech Kamiński zwycięski w debiucie >>
Karina Michałek bohaterką meczu w Bydgoszczy. "Załatwiła" Artego wygraną >>

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Źródło artykułu: