Przypadek Christiana Wooda powinien być znamienny na skalę światową. U zawodnika Detroit Pistons wykryto obecność koronawirusa pomimo tego, że nie miał on żadnych objawów tej choroby. Możliwości testowania osób na obecność wirusa, między innymi w USA, są w tej chwili niezwykle ograniczone, co oznacza, że wiele ludzi może okazać się nosicielami nawet o tym nie wiedząc.
Pistons w poprzednią niedzielę rozgrywali swój ligowy pojedynek przeciwko Utah Jazz, w którym Wood był liderem zespołu zdobywając 30 punktów i zbierając 11 piłek z tablic. Kilkukrotnie bardzo efektownie kończył on akcje wsadami nad Rudym Gobertem, a w zasadzie przez cały mecz był odpowiedzialny za krycie w defensywie centra rywali.
Przypomnijmy, że Francuz był pierwszym graczem ligi NBA, u którego stwierdzono obecność koronawirusa. Po tej diagnozie komisarz Adam Silver zdecydował się zawiesić sezon na okres przynajmniej jednego miesiąca.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Testy wszystkich 58 osób związanych bezpośrednio z zespołem Jazz wykryły dodatkowo jeszcze jeden przypadek zarażenia, którym okazał się Donovan Mitchell. Tegoroczny All-Star przyznał w wywiadzie, że zachowanie Goberta w okresie podwyższonego ryzyka było karygodne.
Ekipą, która w ostatnim czasie rozgrywała również swój mecz przeciwko Utah Jazz byli między innymi Toronto Raptors. Wśród mistrzów NBA przebadano wszystkich członków zespołu, w ich przypadku wiadomości okazały się dużo bardziej pozytywne, ponieważ u nikogo nie stwierdzono zarażenia koronawirusem.
Czytaj także: Gracze idą w ślady Love'a. Gwiazdy NBA wspierają pracowników swoich hal
Czytaj także: Koronawirus. Trenerzy I ligi dołączają do akcji "Zostań w domu". Tomasz Niedbalski wybiera gotowanie