NBA. Mało brakowało, a wielkie trio z Miami: James, Wade i Bosh zostałoby "rozbite"

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James

LeBron James w 2012 roku, zdobywając 45 punktów i 15 zbiórek uratował Miami Heat przed wyeliminowaniem. Skrzydłowy teraz dzieli się rewelacjami z tamtego sezonu, w którym sięgnął po swój pierwszy mistrzowski tytuł.

LeBron James odbył w czwartek 45-minutowy wideo chat na swoim Instagramie, podczas którego podzielił się z fanami wieloma ciekawostkami. Mówił o 2012 roku i słynnym szóstym meczu finałów Konferencji Wschodniej przeciwko Boston Celtics.

James uratował wtedy Miami Heat. Drużyna z Florydy po tym, jak wygrywała w serii 2-0, przegrała trzy następne spotkania i jeszcze jedno, najmniejsze potknięcie oznaczałoby dla nich koniec sezonu, a także pozostawiłoby wywalczenie tytułu w sferze marzeń.

Skrzydłowy w czwartek powiedział, że jego zdaniem, ta porażka w hali TD Garden mogła doprowadzić nawet do zakończenia całego projektu pod nazwą "Big 3", w którym udział brał on, Dwyane Wade oraz Chris Bosh. Rok wcześniej Miami Heat w finale NBA musieli uznać wyższość Dallas Mavericks.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!

- Sądziłem, że jeśli przegramy, Pat Riley (prezydent klubu z Miami przyp. red) może to wszystko rozbić. Nie chciałem tego. To mógł być najszybszy i najbardziej spektakularny rozłam w historii koszykówki - zdradzał James.

Ale nigdy nie przekonamy się, jakby było naprawdę. Miami Heat upadli, ale powstali i sprostali wyzwaniom. Pokonali Boston Celtics 4-3, później zwyciężyli także w Finale NBA (4-1 z OKC Thunder), a dla LeBrona, Wade'a i Bosha był to pierwszy z dwóch wywalczonych wspólnie tytułów mistrzowskich.

Wszystko zaczęło się wtedy w Bostonie. James rozegrał jedno z najlepszych i najbardziej dominujących spotkań w swojej karierze, rzucił 45 punktów i zanotował 15 zbiórek, a jego Heat rozbili Celtics. - Jeśli wtedy nie stanąłbym na wysokości zadania, to mogłoby wszystko zepsuć - mówił LeBron James. - To byłby też wielki, wielki cios dla całej mojej kariery i historii.

Czytaj także: Kolejna burza w EBL! Raodsław Piesiewicz wypalił, Polski Cukier Toruń żąda przeprosin
Siedem nowych przypadków w lidze. Marcus Smart potwierdził zarażenie wirusem 

Komentarze (0)