NBA. Zaskakujące kulisy transferu Marcina Gortata. Zaczęło się od rozmowy przy śniadaniu

- Dla naszego klubu to była najprawdopodobniej jedna z najlepszych wymian, jakiej kiedykolwiek dokonaliśmy. Pozyskaliśmy kapitalnego centra - tak o transferze z Suns do Wizards mówi po latach GM klubu ze stolicy, Tommy Sheppard.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Marcin Gortat PAP/EPA / Newscom / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Jak do tego doszło, że w 2013 roku Marcin Gortat, wtedy u szczytu swojej kariery zamienił Phoenix Suns na Washington Wizards? O kulisach transferu Polaka do stolicy Stanów Zjednoczonych z dziennikarzem NBC Sports Washington, Chrisem Millerem porozmawiał generalny menadżer "Czarodziei", Tommy Sheppard.

Zdradził w czwartkowym programie nietypowe okoliczności, które towarzyszyły tej wymianie. Wszystko zaczęło się podczas Mistrzostw Europy w Słowenii.

Dla Wizards, plasujących się wtedy na samym dnie tabeli (poprzedni sezon zakończyli z bilansem 29-53), był to ważny ruch kadrowy. Zależało im na pozyskaniu Marcina Gortata, o którym prezes klubu, Enie Grunfeld wypowiadał się w samych superlatywach. - Jest produktywnym i bardzo przydatnym na parkiecie koszykarzem - charakteryzował wtedy Polaka. Tommy Sheppard nie wrócił ze Starego Kontynentu z pustymi rękoma.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Byłem w Słowenii na Mistrzostwach Europy. Tego lata Phoenix zmieniło zarząd. Ich przedstawicieli też przyjechali na ten turniej. Ja śledziłem szczególnie Czechów. Mieliśmy w zespole Jana Vesely'ego, posiadaliśmy też prawa do Tomasa Satoransky'ego, którego wybraliśmy w drafcie. Byłem tam, żeby spędzić z nimi trochę czasu. Klub z Phoenix wysłał swoich pracowników, a Jeff Hornacek i Ryan McDonough dotarli, żeby zobaczyć się z Marcinem Gortatem - wspomina po latach Sheppard w NBC.

- W rozmowach z nimi zorientowałem się, że Suns chcą zacząć zmieniać swój skład. Fajne w imprezach FIBA jest to, że zespoły zwykle przebywają w tym samym hotelu. Byłem w pomieszczeniu, gdzie konsumuje się posiłki i zauważyłem siedzącego tam Gortata - relacjonuje generalny menadżer Wizards.

- Zrodziła się więc okazja, żeby się dosiąść i zjeść z nim śniadanie. Tak zrobiłem, a po posiłku zadzwoniłem do Waszyngtonu i powiedziałem: "Naprawdę uważam, że powinniśmy spróbować pozyskać tego dzieciaka. Myślę, że idealnie nadaje się do tego, czego potrzebujemy" - kontynuuje Sheppard. Tak rozpoczął się przez Wizards proces pozyskania Polaka.

- Bardzo wygodne było, że zarząd Suns miał pokój w tej samej części budynku, co ja. Podczas lunchu wspomniałem ich GM'owi, że bardzo interesujemy się Marcinem Gortatem. Udało się. Chcieli pozyskać wybory w drafcie, więc wymieniliśmy go na Emekę Okafora i chroniony wybór w pierwszej rundzie - dodaje Tommy Sheppard.

Jak mówi generalny menadżer Washington Wizards, dla nich ta wymiana okazała się prawdziwym sukcesem. - Suns wybrali z tym numerem (18) w drafcie Tylera Ennisa, a my skończyliśmy z jednym z najlepszych środkowych w historii Wizards. Dla nas była to najprawdopodobniej jedna z najlepszych wymian, jakiej kiedykolwiek dokonaliśmy - mówi Sheppard, który bardzo chwalił później czas spędzony przez Polaka w jego zespole.

"Polish Hammer" był podstawowym centrem stołecznych, na 402 mecze, które rozegrał dla nich w pięciu sezonach zasadniczych, 400 razy pojawił się w wyjściowej piątce. Po Wizards zaliczył jeszcze krótki epizod w Clippers. Gortat w lutym 2020 roku w wieku 36 lat oficjalnie zakończył sportową karierę. Polak na parkietach NBA zdobywał średnio 9,9 punktu, 7,9 zbiórki i 1,1 asysty.

Czytaj także: Karl Malone odmówił udziału w "The Last Dance", teraz przypominany jest jego wywiad z 2019 roku
Smutna wiadomość z USA. Jerry Sloan nie żyje 

Czy żałujesz, że Marcin Gortat zakończył sportową karierę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×