Bez związku na to, jak Rasta Vechta zakończy zmagania podczas turnieju w Monachium, decyzja Jarosława Zyskowskiego o związaniu się kontraktem z tą drużyną była znakomita.
"Zyzio" gra bardzo równo i stabilnie - niemal w każdym meczu jest najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. W pierwszych dwóch meczach zaliczył po 18 "oczek".
Podczas sobotniego meczu z Alba Berlin było niemal identycznie. Polski skrzydłowy spędził na parkiecie niemal 29 minut (trzeci wynik w drużynie) i tym razem jego licznik punktowy zatrzymał się na liczbie 16.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie
Zyskowski wykorzystał 6 z 9 rzutów z gry i nie pomylił się przy żadnej z trzech prób na linii rzutów wolnych. Do dorobku tego dołożył 2 zbiórki, 2 asysty i popełnił również dwie straty.
Rasta w starciu z Albą była bez szans. Ekipa ze stolicy Niemcy pokazała, że w Monachium liczy się dla niej tylko detronizacja Bayernu Monachium i tytuł mistrzowski. Ekipa z Berlina wygrała różnicą aż 30 "oczek" i pozostała niepokonana.
Na tle tak silnego rywala Zyskowski pokazał się jednak z bardzo dobrej strony. W Monachium MVP ostatniego sezonu Energa Basket Ligi prezentuje się doskonale i nic dziwnego, że sieci na niego zarzucili przedstawiciele klubu hiszpańskiej ACB Bilbao Basket.
Zobacz także:
Grzegorz Bachański: Chcemy pomóc klubom, aby koszty organizacji rozgrywek były mniejsze
Szukasz Polaka? Oni są nadal do wzięcia