Komisarz Adam Silver wraz z właścicielami klubów uzgodnił, że sezon 2019/2020 ma zostać wznowiony 30 lipca. Do gry wrócą 22 zespoły, które zostaną odizolowane w parku rozgrywki Disney World w Orlando na Florydzie. W tym gronie będzie drużyna Indiana Pacers, a w niej Malcolm Brogdon. 27-latek nie wyobraża sobie, że mogłoby go tam zabraknąć.
"Ostatnio otrzymałem pozytywny wynik testu na obecność wirusa związanego z chorobą COVID-19 i obecnie jestem poddany kwarantannie. Wszystko ze mną w porządku, czuję się dobrze. Planuję dołączyć do moich kolegów w Orlando w celu dokończenia sezonu 2019/2020 i gry w play offach" - brzmi oświadczenie Brogdona, opublikowane przez Pacers.
Liga NBA chce zidentyfikować zakażonych koszykarzy jeszcze przed wyjazdem na Florydę. Tak, aby zminimalizować do maksimum ewentualność, że ktoś weźmie wirusa do "bańki" w Disneylandzie.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos
Gracze z pozytywnym wynikiem testu poddają się kwarantannie i uzyskają zgodę na wyjazd dopiero, kiedy będą pozbawieni wszelkich objawów i zostają uznani za całkowicie wyleczonych. Do tego czasu nie będą mogli brać również udziału w treningach swojego zespołu.
Jeszcze niedawno informowaliśmy także, że zakażony wirusem SARS-CoV-2 jest Nikola Jokić. Serb nie doświadczył dotychczas żadnych objawów choroby i ma wrócić do Stanów Zjednoczonych, kiedy będzie całkowicie zdrowy.
Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, Brogdon nie jest jedynym zawodnikiem, który po ostatnich testach przeprowadzonych przez NBA otrzymał pozytywny wynik. 27-letni rzucający obrońca Pacers jako pierwszy z tej grupy potwierdził, że jest zakażony.
Ostatnie mecze w koszykarskiej lidze NBA odbyły się 11 marca.
Malcolm Brogdon has tested positive for COVID-19, league sources tells @IndyStarSports
— J. Michael (@ThisIsJMichael) June 24, 2020
Czytaj także: Widział się z Novakiem Djokoviciem. Serb Nikola Jokić też chory na COVID-19
Kolejny zawodnik rezygnuje z gry. Boi się o swoje dziecko