Do Kinga Szczecin trafił przed sezonem 2019/2020 - wcześniejsze trzy spędził w Polpharmie Starogard Gdański - stamtąd "wyciągnął" go wówczas Mindaugas Budzinauskas.
Pierwszy rok w Wilkach Morskich Davis zakończył ze średnimi na poziomie 8,2 punktu, 4,7 zbiórek, 2,8 asyst i 1,9 przechwytu na mecz.
- King Szczecin to bardzo profesjonalny klub, który traktuje zawodników bardzo dobrze, a to jest to, czego szukasz jako zawodnik. Wszyscy - począwszy od prezesa, trenera, a na pracownikach klubu kończąc - są bardzo profesjonalni. Czuję się tutaj komfortowo - stwierdził zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto
W Kingu powoli zbliżają się zatem do zamknięcia kadry na nowy sezon Energa Basket Ligi. Z poprzedniego sezonu zostali Cleveland Melvin, Paweł Kikowski, Jakub Kobel, Mateusz Bartosz i Dominik Wilczek. Sprowadzić udało się z kolei Xaviera Moona, Mateusza Zębskiego czy Jakuba Parzeńskiego.
- To będzie skład zawodników, którzy już ze sobą grali. Dobrze się znamy i myślę, że to będzie nasz atut - dodał 29-letni skrzydłowy.
Kogo brakuje trenerowi Łukaszowi Bieli do zamknięcia kadry. Na pewno rozgrywającego i podkoszowego, który wspomógłby Parzeńskiego i Bartosza. Mówi się, że taką postacią może być Isaiah Wilkins. Na obwodzie kandydatów jest więcej - na liście są m.in. Obie Trotter czy... Dustin Ware, którego pozostanie w Kingu jest również możliwe.
Zobacz także:
Ciekawe wybory Jacka Winnickiego. Omari Gudul w PGE Spójni Stargard
W Anwilu skład od zera. Trwa burza mózgów. Co zbuduje Dejan Mihevc?