W Anwilu Włocławek w ostatnich dniach zaszły ogromne zmiany. Klub po pięciu latach współpracy pożegnał się z trenerem Igorem Miliciciem. Jego miejsce zajął Dejan Mihevc.
Słoweniec od razu wziął się do pracy. Przyjechał samochodem do Włocławka, by omówić szczegóły współpracy z klubem i sztabem.
We wtorek, podczas konferencji prasowej nowy szkoleniowiec Anwilu zostanie zaprezentowany włocławskim mediom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto
Skład trzeba zbudować od zera
- Dejan Mihevc podjął się pracy natychmiast. Rozmawia z zawodnikami. Myślę, że w najbliższych dniach będziemy informować o podpisanych umowach - mówił ostatnio Arkadiusz Lewandowski, prezes zarządu KK Włocławek.
We Włocławku trwają intensywne dyskusje na temat budowy składu na sezon 2020/2021. Jest nad czym myśleć i pracować, bo na 58 dni (Anwil zagra ze Stelmetem o Superpuchar Polski 26 sierpnia - przy. red.) przed rozpoczęciem nowego sezonu w zespole Anwilu... tylko jeden koszykarz ma ważną umowę. To Krzysztof Sulima, który w przeszłości współpracował już z trenerem Mihevcem w Polskim Cukrze Toruń.
Zacznijmy jednak od tych, których we Włocławku na pewno nie będzie. Nowych pracodawców mają już Jakub Karolak (Legia), Chase Simon (Dijon) i Igor Wadowski (Asseco Arka). Wszystko wskazuje na to, że do tego grona już niedługo dołączą Ricky Ledo i Shawn Jones. Anwil chciałby oczywiście podpisać nową umowę z amerykańskim środkowym, ale według naszych informacji, tak się nie stanie, bo koszykarz życzy sobie ogromnych pieniędzy. Klubu nie stać na opłacanie takiego kontraktu.
Warto odnotować, że Jones w Anwilu w ostatnich miesiącach grał za nieco mniejsze pieniądze. To efekt tego, że przedstawiciele francuskiego Boulazac Basket Dordogne wypłacili mu rekompensatę za przedwczesne zakończenie współpracy. Nie jest tajemnicą, że normalnie byłby zawodnikiem ponad możliwości finansowe włocławskiego klubu.
Kto dołączy do Krzysztofa Sulimy?
Klub - jeszcze przed podpisaniem kontraktu z trenerem Mihevcem - rozpoczął rozmowy z Michałem Sokołowskim. Sęk w tym, że reprezentant Polski jest na celowniku francuskich klubów. - Bardzo chciałbym, żeby Michał został z nami na kolejny sezon. To bardzo pożyteczny zawodnik po obu stronach parkietu - przyznał prezes Lewandowski.
Wiemy, że w notesach Mihevca i jego sztabu widnieje mnóstwo nazwisk. Podobno nawet po 20 na daną pozycję.
- Nie będziemy uzależnieni od jednego zawodnika. Bardzo cenię sobie graczy, którzy oddają serce i walczą za swój klub, swoją ekipę i swoich kibiców. Cenię też graczy, którzy zdają sobie sprawę z tego, że sukcesy można osiągać tylko wtedy, gdy wszyscy na pierwszym miejscu stawiają zespół. Potrzebuję walecznych, świadomych graczy i takich będziemy szukać - mówi trener Mihevc w rozmowie z Michałem Fałkowskim, rzecznikiem prasowym Anwilu Włocławek.
Trwają analizy poszczególnych kandydatur. Wiemy, że w tym gronie są m.in. koszykarze z mistrzowskiego składu: Kamil Łączyński, Aaron Broussard, a nawet Rosjanin Walerij Lichodiej.
Ten pierwszy z Anwilem Włocławek zdobył dwa złote medale, a w sezonie 2017/2018 był MVP serii finałowej. Ostatnio występował w Śląsku Wrocław. Statystycznie był to jego najlepszy sezon w karierze (10,3 punktu i 6,4 asyst na mecz). Podobno fanem Broussarda jest trener Mihevc, z kolei Lichodiej w ostatnim czasie rozwiązał kontrakt z Uniksem Kazań.
Lokalne media we Włocławku donoszą, że Anwil jest także zainteresowany pozyskaniem kogoś z dwójki: Damian Kulig - Aaron Cel. Obaj w przeszłości współpracowali z trenerem Mihevcem w Polskim Cukrze. Mówi się także o Adrianie Boguckim.
Zobacz także:
Bomba transferowa w PLK - James Florence wraca do Polski!
Koszykówka. Andrzej Person: Polska koszykówka to huki, krzyki i przekleństwa [WYWIAD]
EBL. Co zrobi Michał Sokołowski: Anwil czy wyjazd za granicę? "Bardzo go chcemy u siebie"