DeAndre Jordan i Spencer Dinwiddie mają koronawirusa. Pierwszy nie zagra w Orlando, drugi się waha

Getty Images /  Steven Ryan / Na zdjęciu: DeAndre Jordan
Getty Images / Steven Ryan / Na zdjęciu: DeAndre Jordan

Badania na obecność koronawirusa wśród zawodników Brooklyn Nets dały wynik pozytywny u dwóch ważnych graczy. DeAndre Jordan już poinformował, że w związku z tym nie weźmie udziału we wznowieniu sezonu, z kolei Spencer Dinwiddie rozważa taki ruch.

Koronawirus nie daje o sobie zapomnieć. Dwa nowe przypadki pojawiły się w Brooklyn Nets i to w dodatku u dwóch niezwykle ważnych koszykarzy. Mowa o DeAndre Jordanie oraz Spencerze Dinwiddie'em. Pierwszy z wymienionych o zachorowaniu na COVID-19 poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, pisząc na Twitterze, iż w związku z tym, zabraknie go w Orlando, gdzie 30 lipca sezon NBA ma zostać wznowiony.

Jeszcze w marcu, krótko przed zawieszeniem sezonu, Jordan stał się zawodnikiem wyjściowego składu Netsów. To właśnie na niego postawił tymczasowy trener Jacque Vaughn, powierzając środkowemu, który u Kenny'ego Atkinsona był tylko rezerwowym, dużo większą rolę. 31-latek w dwóch meczach po zmianie szkoleniowca grał średnio 28 minut, notując po 9,5 punktu i 13,5 zbiórki. W dodatku oba spotkania ekipa z Nowego Jorku wygrała. W Orlando środkowy jednak swoich kolegów nie wspomoże.

Nieco inaczej wygląda za to sytuacja w przypadku drugiego z wymienionych. Dinwiddie nie podjął bowiem jeszcze ostatecznej decyzji, ale również bardzo poważnie rozważa rezygnację z udziału w restarcie rozgrywek 2019/20. Jego strata byłaby chyba jeszcze większym ciosem dla zespołu, bowiem rozgrywający lub też rzucający zapewniał świetne zdobycze - średnio po 20,6 pkt. oraz 6,8 as. i 3,5 zb.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody

Warto również zaznaczyć, że na Florydzie nie zagra jeszcze Wilson Chandler. Niski skrzydłowy w niedzielę poinformował szefostwo klubu, że ze względu na obawy o zdrowie swoje oraz swojej rodziny, zamierza opuścić mecze wznowienia sezonu. W jego miejsce Nets już zakontraktowali Justina Andersona i prawdopodobnie tak samo postąpią w przypadku zastępstwa dla Jordana.

Obecnie drużyna z Brooklynu plasuje się na 7. miejscu w konferencji wschodniej. Wiele wskazuje na to, że w Orlando może być jedną z najbardziej osłabionych, zważywszy na to, że zabraknie w jej szeregach nie tylko Chandlera, Jordana i być może jeszcze Dinwiddie'ego, ale przede wszystkim Kyriego Irvinga.

Czytaj także:
NBA. JR Smith ponownie zagra u boku LeBrona Jamesa >>
NBA. Trzech graczy Sacramento Kings zakażonych koronawirusem >>

Źródło artykułu: