NBA. Jesienią opuści drużynę, ale dla niego to oczywista decyzja. Hayward chce być przy narodzinach dziecka

Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Gordon Hayward
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Gordon Hayward

Gordon Hayward, skrzydłowy Boston Celtics zapowiedział już, że opuści "bańkę" w Orlando, gdzie liga NBA ma kontynuować przerwany sezon 2019/2020. Dla niego decyzja jest prosta, musi być przy narodzinach dziecka.

W tym artykule dowiesz się o:

Gordon Hayward jest rodzinnym człowiekiem. Skrzydłowy Boston Celtics i jego żona, Robyn spodziewają się czwartego dziecka i koszykarz chce być przy jego narodzinach. Nawet jeśli będzie to wiązało się z opuszczenie "bańki" na Florydzie w trakcie sezonu.

Robyn, wybranka koszykarza ma urodzić jesienią. - Kiedy nadejdzie termin porodu, na pewno będę przy niej - zadeklarował Hayward w rozmowie z ESPN.

- To dla mnie łatwa decyzja - zaznaczał skrzydłowy. - Byłem przy narodzinach każdego z moich dzieci i myślę, że to są właśnie najważniejsze chwile w życiu człowieka - dodawał Hayward, który jest szczęśliwym ojcem trójki potomstwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto

Powrót do "bańki"

30-latek będzie chciał wrócić do drużyny. - Wiem, że NBA ma protokoły, dotyczące takich sytuacji. Mam nadzieję, że będę mógł przejść kwarantannę, a później odpowiednią ilość testów i wrócić do chłopaków - mówił Gordon Hayward. Liga faktycznie dopuszcza scenariusz, że któryś z koszykarzy opuści park rozgrywki Walt Disney World Resort w Orlando w przypadku narodzin dziecka lub śmierci bliskiej osoby.

Jeśli dany zawodnik opuści "bańkę" na mniej niż siedem dni i otrzyma negatywny wynik testu na obecność koronawirusa podczas każdego z tych dni, czeka go czterodniowa kwarantanna. Każda nieuzasadniona i niezatwierdzona przez ligę nieobecność przed ponownym wejściem do Disneylandu, będzie wiązała się z 10-dniową izolacją.

Podczas izolacji zajmował się dziećmi

Dla profesjonalnych koszykarzy NBA aktualna sytuacja była czymś zupełnie nowym. Ich zawód wymaga wielu wyrzeczeń i nie zawsze pozwala być przy rodzinie. - Zyskujesz zupełnie nowy szacunek dla matek, niań i nauczycieli, którzy na co dzień zostają w domach - podkreślał na początku kwietnia Gordon Hayward.

Gracz Celtics zdradził, że podczas samoizolacji grał wspólnie z rodziną w takie gry jak Mario Kat czy Pokemon, a ponadto spędzał dużo czasu na oglądaniu filmów. - Myślę, że widziałem "Krainę Lodu" już z 35 razy - mówił z uśmiechem 30-latek.

Boston Celtics do 11 marca, kiedy Adam Silver zawiesił sezon 2019/2020 w NBA z powodu pandemii COVID-19, mieli bilans 43-21. Daje im on trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej, przed nimi są Milwaukee Bucks (53-12) i Toronto Raptors (46-18). Liga ma oficjalnie wrócić do gry 30 lipca. Ostatni, ewentualny siódmy mecz finału zaplanowano na 13 października.

Czytaj także:
Ukłon w stronę legendy. Kobe Bryant na okładce gry NBA 2K21
Koszykówka na wózkach w szkole Marcina Gortata. "Grając w koszykówkę można odnaleźć drugie życie" 

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
4.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba wszyscy zainteresowani (właściciel, sztab szkoleniowy, kibice a myślę że i nawet sam zawodnik) liczyli na więcej kilka lat temu angażując Haywarda. Zaczęło się od fatalnej kontuzji i ciąg Czytaj całość