W piątek przedstawiciele Anwilu Włocławek pochwalili się zakontraktowaniem Przemysława Zamojskiego. To jeden z większych (a może nawet największy) transferów tego lata w Energa Basket Lidze.
Zamojski siedem ostatnich lat spędził w Stelmecie Enea BC Zielona Góra, zdobywając z tym klubem cztery mistrzostwa Polski. Wydawało się, że koszykarz dalej będzie występował w Winnym Grodzie, ale ostatecznie strony nie osiągnęły porozumienia.
W kuluarach mówi się, że jednym z punktów niezgody między Stelmetem a Zamojskim były występy koszykarza w kadrze 3x3. Trener Żan Tabak był mocno niezadowolony z faktu, że w trakcie minionego sezonu zawodnik wyjechał z Zielonej Góry i udał się na zgrupowanie kadry, która rozpoczęła przygotowania do turnieju kwalifikacyjnego do IO w Tokio (przygotowania zostały przerwane przez pandemię). Wtedy w miejsce Zamojskiego klub pozyskał Amerykanina George'a Kinga. - Nie lubię zmian. Lubię pracować z tymi, których mam od samego początku - mówił Chorwat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Malwina Smarzek-Godek i jej nowe hobby
FIBA niedawno ogłosiła, że olimpijski turniej kwalifikacyjny z udziałem polskiej kadry odbędzie się między 26 a 30 maja 2021 r. w austriackim Grazu. Przygotowania do turnieju będą w trakcie rozgrywania fazy play-off PLK i VTB. Janusz Jasiński (właściciel Stelmetu Enea BC) mówił na jednej z konferencji prasowej, że trener chce mieć do dyspozycji zawodników na przestrzeni całego sezonu. Wspomniał też o korelacji między finansami a rolą w drużynie.
- Jak trener ma na nim polegać, skoro w tym czasie go nie będzie? Tu jest duży problem. I najważniejsza kwestia: jego oczekiwania finansowe są na poziomie zawodnika, który pełni ważną rolę w zespole. Musi być korelacja pensji do tego, co człowiek może dać zespołowi - mówił Jasiński.
Po transferze do Anwilu pojawiły się opinie, że Zamojski nie pomoże drużynie w fazie play-off. We włocławskim klubie nieoficjalnie dementują te informacje, mówiąc, że koszykarz będzie z drużyną do samego końca, nawet gdyby odbył się 7. mecz w serii finałowej (wyznaczony na 12 maja).
Jego agent Tarek Khrais dodaje, że gra w kadrze 3x3 nie będzie kolidowała z występami w fazie play-off. - Wszystko jest zaplanowane. Kibice Anwilu nie muszą się martwić - przyznaje. Udało nam się też skontaktować z trenerem Piotrem Renkielem.
- Należy pamiętać, że nie tylko Przemek Zamojski łączy grę w kadrze 3x3 z grą w Energa Basket Lidze. I też nie jest tak, że skład jest ustalony w tym momencie, dużo może się wydarzyć w trakcie rozgrywek. Jestem przygotowany na kilka wariantów. Wspólnie z prezesami PZKosz znajdziemy rozwiązanie, aby wszystkie strony były zadowolone. W najbliższym tygodniu będę rozmawiał z prezesem Radosławem Piesiewiczem, który w poniedziałek wraca z urlopu - podkreśla Renkiel.
Zamojski podpisał z Anwilem dwuletnią umowę. To czwarty Polak w składzie włocławskiego zespołu na sezon 2020/2021. Wcześniej umowy podpisali Krzysztof Sulima, Andrzej Pluta junior i Adrian Bogucki. Kontrakty mają także Tre Bussey i Walerij Lichodiej. Reprezentant Polski 3x3 ma na swoim koncie dziesięć złotych medali. Pod tym względem jest rekordzistą w historii PLK.
Zobacz więcej:
EBL. Adrian Bogucki: Po słowach Jasińskiego zrezygnowałem ze Stelmetu [WYWIAD]
Szaleństwo w Lublinie. Rośnie nowa potęga w PLK. Prezes Startu: Chcielibyśmy zwiększyć budżet o kilka milionów
EBL. Anwil chce Dowe'a, ale ten zwleka z decyzją. Problemem... szybki start sezonu