Green pierwszym zagranicznym graczem Anwilu

Amerykański skrzydłowy Kevyn Green został pierwszym zawodnikiem z zagranicy, a drugim nowym nabytkiem w ogóle, który w przerwie między sezonami zasilił Anwil Włocławek. 24-letni gracz w ostatnich czterech latach biegał po parkietach NCAA, więc przygoda z PLK będzie dla niego debiutancką w koszykówce profesjonalnej. Zawodnik podpisał kontrakt na jeden sezon.

W poprzednich latach włodarze Anwilu Włocławek o budowie składu na kolejne rozgrywki rozstrzygali w przeciągu kilku tygodni od zakończenia poprzedzającego sezonu. W tym roku tak nie jest. Włocławski młyn dopiero w połowie lipca dał pierwszy plon w postaci Krzysztofa Szubargi, podczas gdy na transfer koszykarza zagranicznego fani drużyny musieli czekać do ostatnich dni lipca. W niedzielę w godzinach popołudniowych koszykarzem Anwilu oficjalnie został Kevyn Green.

24-letni niski skrzydłowy to tegoroczny absolwent uczelni Southeastern Louisiana, której barwy reprezentował w czterech poprzednich rozgrywkach w akademickiej lidze NCAA. Do drużyny "Lwów" trafił w roku 2005, po zakończeniu przygody z Lamar High School, i już w swoim pierwszym sezonie pokazał się z dobrej strony. W 28 meczach notował średnio 12,1 punktu oraz 2,7 zbiórki. W przeciągu dwóch kolejnych sezonów jego pozycja w zespole rosła, co przełożyło się na średnie oscylujące wokół 15 oczek i 5 zbiórek, a minione rozgrywki Green zakończył z przeciętnym dorobkiem 19,2 punktu i 3,2 zbiórki. Na uwagę zasługuje ponadto wskaźnik skuteczności rzutów z dystansu gracza - nieco ponad 47 procent!

- Chciałbym, żeby Kevyn spełniał funkcję pierwszopiątkowego skrzydłowego. Zawodnik obdarzony takim rzutem za trzy jak on, ma duże szanse, żeby odegrać istotną rolę nie tylko w Anwilu, ale i w całej lidze. Jest świetnym atletą, potrafiącym penetrować strefę podkoszową. Powinien być idealną "trójką" - charakteryzuje koszykarza na łamach oficjalnej strony internetowej Anwilu Igor Griszczuk, szkoleniowiec klubu. To właśnie Białorusin z polskim paszportem wraz z kierownikiem drużyny, Hubertem Hejmanem, zauważyli Greena na campie w Las Vegas i niemalże od razu rozpoczęli negocjacje, które zakończyły się pomyślnie po kilku dniach.

Co ciekawe, mierzący 198 cm wzrostu Amerykanin był niejako od samego początku skazany na koszykówkę. Tą dyscyplinę sportu uprawiał bowiem jego starszy brat - Terrence, zaś jego wujek, legendarny A.C. Green to mistrz NBA z Los Angeles Lakers i zawodnik, który w najlepszej lidze świata rozegrał ponad 1000 spotkań.