NBA. Genialny Murray, Nuggets walczą dalej! Clippers pokonali Mavericks 43 punktami

Getty Images / Mike Ehrmann / Na zdjęciu: Jamal Murray (27) i PJ Dozier (35)
Getty Images / Mike Ehrmann / Na zdjęciu: Jamal Murray (27) i PJ Dozier (35)

Denver Nuggets uciekli spod topora. Świetny Jamal Murray poprowadził ich do zwycięstwa z Utah Jazz i przedłużenia serii. Los Angeles Clippers we wtorek nie dali szans Dallas Mavericks.

Jamal Murray rozwiał marzenia Utah Jazz o tym, że już we wtorek uda się im awansować do drugiej rundy fazy play off. Denver Nuggets, przegrywając w serii 1-3, stanęli na wysokości zadania i po świetnym spotkaniu pokonali drużynę z Salt Lake City 117:107. Jest już tylko 3-2 dla Jazzmanów.

23-letni Kanadyjczyk był niesamowity, w drugiej połowie rzucił 33 ze swoich 42 punktów, trafił w sumie 17 na 26 oddanych rzutów i zaliczył osiem asyst. Murray nie mylił się, gdy Nuggets najbardziej go potrzebowali.

Drużyna z Kolorado od stanu 101:101 zanotowała serię 9-0 i doprowadziła do wyniku 110:101 na minutę i 20 sekund przed końcem spotkania. Wszystkie dziewięć punktów zdobył wtedy Jamal Murray, a następnie zanotował też świetne podanie do Nikoli Jokicia, który celnym rzutem z dystansu rozwiał wszelkie wątpliwości (113:104).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie

- Kiedy on gra w ten sposób, wygrywamy mecze albo jesteśmy bardzo blisko - powiedział Jokić o Murrayu. - Tego właśnie od niego potrzebujemy - komplementował kolegę Serb, zdobywca 31 "oczek" i autor siedmiu celnych rzutów zza łuku.

Denver Nuggets przegrywali we wtorek już 15 punktami (56:71), ale nie poddali się nawet na moment. - Wszyscy chcemy wygrać. To proste. Taka mentalność może cię nieść, może cię natchnąć do wielkich rzeczy - komentował Murray, który grał urazem kolana.

Dla Jazz 30 punktów wywalczył Donovan Mitchell. Szósty mecz serii odbędzie się w czwartek, początek o godz. 22:00 polskiego czasu.

Kristaps Porzingis opuścił drugi mecz z rzędu przez problemy z kolanem, a Dallas Mavericks tym razem nie udało się sprawić niespodzianki - nie udało się nawet nawiązać walki. Los Angeles Clippers roznieśli drużynę z Teksasu 43 punktami, wtorkowy mecz zakończył się wynikiem 154:111.

Paul George po swoich fatalnych występach we wcześniejszych meczach rywalizacji wreszcie pokazał na co go stać. Skrzydłowy rzucił 35 punktów w zaledwie 25 minut, trafił 12 na 18 oddanych prób z pola, w tym 4 na 8 za trzy. Kawhi Leonard dodał 32 punkty, a Clippers już po pierwszej kwarcie prowadzili z Mavericks 41:22.

Podopieczni Doca Riversa kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie od samego początku, a trener nie musiał później przesadnie eksploatować swoich liderów. Grali rezerwowi, którzy dokończyli dzieła, wygrywając czwartą kwartę 43:25. Clippers prowadzą w serii 3-2.

Luka Doncić robił, co mógł, ale świetna obrona rywali nie pozwoliła mu na zbyt wiele. Słoweniec rzucił 22 punkty i miał osiem zbiórek, wykorzystał tylko 6 na 17 oddanych rzutów z gry i 9 na 14 wolnych. W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu o godz. 3:00 rozpocznie się szósty mecz tej rywalizacji.

Wyniki:

Denver Nuggets - Utah Jazz 117:107 (33:32, 21:31, 28:23, 35:21)
(Murray 42, Jokic 31, Porter Jr. 15 - Mitchell 30, Conley 17, Clarkson 17, Ingles 13)

Stan serii: 3-2 dla Jazz

Los Angeles Clippers - Dallas Mavericks 154:111 (41:22, 35:30, 35:34, 43:25)
(George 35, Leonard 32, Harrell 19 - Doncić 22, Hardaway Jr. 19, Burke 15)

Stan serii: 3-2 dla Clippers

Czytaj także: Rozczarowali w play offach, trener 76ers Brett Brown stracił pracę
Brooklyn Nets zainteresowani Greggiem Popovichem

Komentarze (2)
avatar
zyg fryt
26.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rasistowskie linie na boisku, hasła marksistowskiej organizacji BLM, pseudotęcza na strojach Denver, lgbtqwerty-edukatorzy w poznańskich szkołach - dokąd to wszystko zmierza?