EBL. Defensywa Stelmetu odebrała nadzieje Treflowi. Zadziwiający Blake Reynolds

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: koszykarz Trefla Sopot Paweł Leończyk (z prawej) i Blake Reynolds (z lewej) ze Stelmetu Enea BC Zielona Góra
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: koszykarz Trefla Sopot Paweł Leończyk (z prawej) i Blake Reynolds (z lewej) ze Stelmetu Enea BC Zielona Góra

Trefl Sopot ma w tym sezonie chrapkę na wielki wynik, ale na inaugurację musiał uznać wyższość Stelmetu Enea BC Zielona Góra. Najlepsza drużyna poprzedniego sezonu wygrała w Ergo Arenie 76:71. Kluczem tradycyjnie okazała się mocna defensywa.

Sopocianie rozpoczęli z wielkim animuszem, ale doświadczony rywal pozwolił im się wyszumieć, a po przerwie "podkręcił" defensywę i wybił Treflowi z głowy marzenia o sukcesie.

Trefl trafił 10 "trójek", ale popełnił 17 strat. W drugiej połowie Łukasz Kolenda i T.J. Haws nie mieli pomysłu na ofensywę sopocian. Marcin Stefański ma dobry materiał do analizy, bo wszystko zaczęło się dobrze, a skończyło zupełnie odwrotnie.

Gospodarze rozpoczęli znakomicie - trafiali z dystansu, napędzali tempo gry, a nie do zatrzymania był Karol Gruszecki, który raz za razem dziurawił kosz rywali rzutami z dystansu. W drugiej kwarcie po serii dziewięciu punktów z rzędu Trefl prowadził już nawet 30:18.

Stelmet podszedł do tematu z chłodną głową i postawił na sprawdzony temat - mocną, agresywną defensywę - prym w niej wiódł Marcel Ponitka. Ten dodatkowo przełamał niemoc przyjezdnych w rzutach zza łuku i maszyna ruszyła - na przełomie pierwszej i drugiej połowy podopieczni Żana Tabaka zaliczyli serię 16:2, dzięki której objęli prowadzenie 47:44

Trefl niesamowicie męczył się w ataku. Fatalne decyzje podejmował Haws (5 strat), który fizycznie nie był w stanie się przebić. Łukasz Kolenda został odcięty i częściej popełniał faule w ataku, niż zdobywał punkty czy kreował pozycje. Podopieczni Stefańskiego zaczęli grać nerwowo, a Stelmet dominował i kontrolował mecz - pięć minut przed końcem prowadził rekordowo 72:62. Wygraną do końca dowiózł już w miarę spokojnie.

Brak kontuzjowanego Janisa Berzinsa (podkręcony staw skokowy), był praktycznie niezauważalny. Stelmet Enea BC znów tworzył bowiem monolit. Mieli też swojego asa w rękawie - Blake Reynolds zaliczył 16 "oczek" (6/7 z gry), 6 zbiórek i 5 asyst będąc najlepszym graczem na parkiecie.

Wśród pokonanych 19 "oczek" miał Gruszecki (5/14 z gry w tym 4/10 z dystansu). Inny debiutant Dominik Olejniczak dołożył 10 punktów, 8 zbiórek, 2 asysty i 2 bloki.

Trefl Sopot - Stelmet Enea BC Zielona Góra 71:76 (21:16, 21:20, 16:24, 13:16)

Trefl: Karol Gruszecki 19, Michał Kolenda 12, Dominik Olejniczak 10, Łukasz Kolenda 8, Paweł Leończyk 6, T.J. Haws 5, Darious Moten 4, Martynas Paliukenas 4, Witalij Kowalenko 3.

Stelmet Enea BC: Blake Reynolds 16, Geoffrey Goselle 13, Marcel Ponitka 13, Daniel Szymkiewicz 8, Iffe Lundberg 8, Łukasz Koszarek 8, Filip Put 7, Cecil Williams 3.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Więcej armat GTK zadecydowało o triumfie nad Polskim Cukrem. Historyczny triumf gliwiczan
Twarde Pierniki czekają, Amerykanie czekają. Pozwolenia na pracę uruchomi wzmocnienia w Toruniu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera

Źródło artykułu: