Boston Celtics zwyciężyli w trzecim meczu finału Konferencji Wschodniej, a do ich składu wrócił Gordon Hayward. Skrzydłowy doznał urazu skręcenia stawu skokowego w pierwszym meczu fazy play-off przeciwko drużynie Philadelphia 76ers i pauzował aż do teraz.
Wydaje się, że Hayward uporał się z problemami zdrowotnymi w momencie, kiedy Celtics najbardziej potrzebowali jego wsparcia. Heat prowadzili już w serii 2-0, ale teraz jest zaledwie 2-1.
30-latek od razu dostał od trenera Brada Stevensa 31 minut, a w tym czasie zdobył sześć punktów, pięć zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty. "Świetne zespołowe zwycięstwo. Powrót Gordona!" - napisał na Twitterze zadowolony rzucający obrońca bostończyków, Marcus Smart.
Hayward pierwotnie miał w planach opuścić kampus NBA na Florydzie, żeby być przy narodzinach swojego czwartego dziecka. Jak poinformowała jednak Rachel Nichols z ESPN, skrzydłowy i jego żona, Robyn, podjęli decyzję, że zostanie on w ośrodku ESPN Wide World of Sports tak długo, jak Celtics będą w rywalizacji. Mogą nawet zdobyć mistrzostwo NBA, w play-offach zostały już tylko cztery najlepsze zespoły.
Gordon Hayward już wcześniej opuścił Walt Disney World w Orlando po tym, jak poważnie skręcił kostkę. Dochodził do zdrowia, był w domu i mógł spędzić kilka nieplanowanych tygodni z rodziną. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie kontuzja. Stąd zmiana planów i teraz, gdy już jest razem z zespołem, chce pomóc im do samego końca.
Gordon Hayward was originally supposed to leave the Bubble for the birth of his fourth child, but since he just got a bunch of unexpected time with his family due to his injury, he told me the current plan is to stay with the Celtics for as far as they go.
— Rachel Nichols (@Rachel__Nichols) September 20, 2020
Czytaj także: Mocne otwarcie Los Angeles Lakers. Anthony Davis i LeBron James zrobili pierwszy krok do finału NBA
Kłopoty byłego gracza NBA. Ty Lawson dożywotnio zdyskwalifikowany z ligi chińskiej
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa