EBL. Strefa, która odmieniła mecz. Świetny finisz i triumf Arged BMSlam Stali nad Pszczółką Startem

PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu:  James Florence (z lewej) i Roman Szymański
PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: James Florence (z lewej) i Roman Szymański

Dramat Pszczółki Start w czwartej kwarcie. Goście byli bezradni w najważniejszej części meczu, podczas gdy Arged BMSlam Stal świetnie broniła i wykorzystywała kontrataki. "Stalówka" odrobiła straty i odniosła ważne zwycięstwo.

Wielki triumf Arged BMSlam Stali na własnym parkiecie. Gospodarze, niesieni dopingiem kibiców, pokonali Pszczółkę Start Lublin 79:74. Podopieczni Davida Dedka w czwartej kwarcie zdobyli zaledwie 10 punktów.

Obrona strefowa. To właśnie zmiana defensywy przez Arged BMSlam Stal na początku czwartej kwarty odmieniła losy sobotniego meczu w Ostrowie Wielkopolskim. Kiedy żółto-niebiescy zdecydowali się na taki ruch, Pszczółka Start dominowała i prowadziła wysoko - było 67:54. Wydawało się wówczas, że to, co zrobiła "Stalówka", kompletnie ich zdezorientowało.

Goście zaczęli popełniać straty i pudłowali rzuty. Nie udało im się zdobyć punktów przez blisko pięć minut. Arged BMSlam Stal zanotowała w tym czasie serię 14-0 i niespodziewanie wyszła na prowadzenie 68:67.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się

Końcówka była wyrównana. Bardzo ważny rzut za trzy trafił Jakub Garbacz, a następnie także on popisał się wsadem w kontrze i doprowadził do wyniku 75:72. Kacper Borowski po dobitce spod kosza zniwelował jeszcze straty swojego zespołu do punktu i drużyna z Lublina wciąż miała szanse na zwycięstwo, ale w ostatniej minucie meczu Pszczółka Start nie oddała już ani jednego celnego rzutu.

Ścinający pod kosz i niepilnowany Armani Moore najpierw nie złapał podania od Sherrona Dorsey-Walkera, a w następnym posiadaniu także Moore chybił rzut, który mógł doprowadzić do wyrównania. Niewykluczone, że w tamtej sytuacji sędziowie popełnili błąd. Amerykanin oraz Kamil Łączyński protestowali, twierdząc, że dwa punkty powinny zostać zaliczone, ponieważ Jakub Garbacz uderzył ręką w tablicę. Sędziowie nie podzielali jednak zdania zawodników Pszczółki Startu.

James Florence i Taurean Green wykorzystali tylko po jednym rzucie wolnym z dwóch wykonywanych i na niespełna pięć sekund przed końcem lublinianie wciąż mogli jeszcze doprowadzić do dogrywki. Łączyński rzucał za trzy, ale wyszedł na aut. Szymon Ryżek dorzucił dwa "oczka" i ustalił wynik spotkania na 79:74.

Chris Smith rzucił 19 punktów dla żółto-niebieskich, a 16 miał ich James Florence. Gwiazdor Arged BMSlam Stali trafił 4 na 7 oddanych rzutów za trzy. Jakub Garbacz zapisał przy swoim nazwisku 15 "oczek". Dużo pozytywnej energii ostrowianom dał też Ryżek, zdobywca 10 punktów i czterech zbiórek. "Stalówce" w sobotę nie przeszkodził nawet fakt, że popełnili aż 22 straty.

Kamil Łączyński w 2018 roku zdobywał w Ostrowie Wielkopolskim mistrzostwo Polski. Teraz w tej samej hali znów spisywał się bardzo dobrze, bo w 22 minuty rzucił 15 punktów i miał trzy asysty. Rozgrywający był pierwszym strzelcem swojego zespołu. Kacper Borowski wywalczył 14 "oczek" i dziewięć zbiórek. Gościom zabrakło w ataku większego udziału Lestera Medforda, który miał zaledwie pięć punktów. Amerykanin rozdał siedem kluczowych podań, chociaż popełnił też cztery straty.

Dla Arged BMSlam Stali to trzecie zwycięstwo z rzędu. Pszczółka Start Lublin poniosła drugą porażkę w sezonie 2020/2021. Ostrowianie już w najbliższy wtorek zmierzą się w Sopocie z tamtejszym Treflem.

Wynik:

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - Pszczółka Start Lublin 79:74 (14:23, 19:16, 21:25, 25:10)

Arged BMSlam Stal: Chris Smith 19, James Florence 16, Jakub Garbacz 15, Szymon Ryżek 10, Josip Sobin 8, Taurean Green 6, Jarosław Mokros 3, Shawn King 2, Marcin Dymała 0.

Pszczółka Start: Kamil Łączyński 15, Kacper Borowski 14, Martins Laksa 12, Sherron Dorsey-Walker 12, Mateusz Dziemba 7, Armani Moore 7, Lester Medford Jr 5, Roman Szymański 2, Damian Jeszke 0, Bartłomiej Pelczar 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Czytaj także: Rzuty wolne na wagę złota. Nieudana pogoń Stelmetu Enea BC w Krasnodarze
Igor Milicić i byłe gwiazdy Anwilu nadal do wzięcia 

Komentarze (9)
avatar
Biggie Smalls
28.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktor Romański to dno. Gorzej nie da się meczu komentować. To takie gorsze wydanie Szpakowskiego. Zero obiektywizmu. Nie raczy pan fachowiec nawet zanegować/skrytykować pracę sędziów za te w Czytaj całość
avatar
Observator
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dwie ewidentne pomyłki sędziów pewnie miały wpływ na końcowy wynik - Czytaj całość
Mistrz z Lublina
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
6 mecz sezonu, a Start dalej bez środkowego z prawdziwego zdarzenia. Ile jeszcze? ktoś w klubie ogarnia w ogóle ten bajzel, czy idziemy na żywioł? Swoją drogą przegrań IV kwartę 18 pkt to też s Czytaj całość
avatar
prawus
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak na tą chwilę widać ze tylko Stelmet jest w miarę stabilny i poukładany , a reszte czeka jeszcze sporo pracy , być moze wzmocnień , i przegrupowania by zaczeło to wygladać na miarę naszej na Czytaj całość
avatar
HalaLudowa
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Start od kilku tygodni stoi w miejscu. Żadnego postępu. Dotąd grał ze słabymi (Polfarma, Anwil), ale już ze średniakami (Stal), w tej formie będzie miał olbrzymie kłopoty. Medford, to już wida Czytaj całość