NBA. Pechowy pierwszy mecz Finałów dla Miami Heat. Goran Dragić i Bam Adebayo kontuzjowani

PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Goran Dragić (z piłką)
PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Goran Dragić (z piłką)

Goran Dragić nabawił się kontuzji w pierwszym meczu rywalizacji z Los Angeles Lakers. Jego dalszy udział w Finałach NBA jest niepewny.

Gracz Miami Heat zerwał rozcięgno podeszwowe i musiał przedwcześnie zakończony pierwszy mecz Finałów NBA, który Los Angeles Lakers zwyciężyli 116:98. Goran Dragić doznał kontuzji w pierwszej połowie środowego spotkania, rozgrywający zdążył spędzić na parkiecie 15 minut i zdobyć w tym czasie sześć punktów oraz trzy asysty.

Ewentualny brak Słoweńca w następnych meczach byłby dla Heat bolesnym ciosem i dużym problemem. Dragić jest ich najlepszym punktującym w trwających play-offach.

34-latek notował dotychczas 20,9 punktu. Trafiał 45 proc. oddawanych rzutów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się

- Ja i nasz cały zespół jesteśmy tutaj dla niego. Wiemy, jak bardzo zależy mu na zwycięstwie. Wiemy, jak bardzo chce pójść na wojnę i walczyć z nami na froncie - mówił w przenośni o Goranie Dragiciu Jimmy Butler. - Uwielbiamy go za to podejście i chcemy, żeby był z nami na parkiecie. Ale cokolwiek lekarze będą kazali mu zrobić, musi ich posłuchać. Najpierw musi zadbać o siebie - komentował skrzydłowy, który w środę sam skręcił kostkę, ale kontynuował grę.

Butler dodał też, że jego zespół "musi być gotowy niezależnie od tego, czy Goran zagra w następnych meczach, czy nie".

Jak zauważył Bobby Marks z ESPN, podobnego urazu w play-offach w 2013 roku nabawił się Joe Johnson. Amerykanin był wtedy zdolny do dalszej gry, ale miał problemy ze skutecznością, a przed każdym meczem robiono mu zastrzyki.

Kontuzji w pierwszym meczu Finałów NBA nabawił się też podstawowy środkowy Heat, Edrice Adebayo. Jego przypadek najprawdopodobniej okaże się jednak mniej poważny niż słoweńskiego rozgrywającego. Adebayo kontuzjował lewy bark, ale prześwietlenie nie wykazało większych problemów i jego występ w drugi spotkaniu serii nie powinien być zagrożony. Odbędzie się ono w nocy z piątku na sobotę o godz. 3:00 czasu polskiego.

Czytaj także: Lakers - Heat. Marcin Gortat: Nie można obstawiać przeciwko LeBronowi. Król jest tylko jeden [WYWIAD]
Kawhi Leonard i Paul George nie wstawili się za Riversem

Komentarze (0)