Czas na kolejny mecz w ramach eliminacji do Women EuroBasket 2021 - w poniedziałek Polki wyleciały do Stambułu, gdzie w planach były dwa mecze eliminacyjne.
Finalnie odwołany został mecz z Białorusią, w którą uderzył koronawirus. Martyna Koc, jedna z najbardziej doświadczonych koszykarek w reprezentacji Polski opowiada o przygotowaniach, braku trenera, życiu w bańce i rywalu.
Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFakty: Reprezentacja wyleciała do Stambułu bez pierwszego trenera Marosa Kovacika. To duży problem?
Martyna Koc, podkoszowa reprezentacja Polski: Na pewno jest to kłopot i utrudnienie. Rozpoczęłyśmy przygotowania oraz te eliminacje w pewnym składzie. Teraz to się zmieniło i niejako ten nasz rytm został trochę zaburzony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
"Stery" w kadrze objął Karol Kowalewski. Jest pełne zaufanie do jego pracy?
Trener Karol Kowalewski doskonale odnajduje się w filozofii szkoleniowca Marosa Kovacika. Naprawdę jesteśmy spokojne, że system, którego uczymy się od dobrych kilku miesięcy, będzie kontynuowany. W zupełności dajemy sobie radę i w 100 procentach zaufałyśmy trenerowi Kowalewskiemu.
Sytuacja z Marosem Kovacikiem tylko pokazuje, w jakich czasach przychodzi grać. Co chwilę macie testy i w każdej chwili ktoś może wypaść. To chyba trochę stresujące?
Pierwsze dni były trudne. Ciężko było ogólnie z wynikami, które dostałyśmy tuż przed samym wyjazdem. To naprawdę specyficzna sytuacja, tak jak już samo przebywanie tutaj w Stambule. Pierwsze dwa dni pozwoliły jednak złapać rytm i tak naprawdę zacząć funkcjonować według obostrzeń i regulaminów.
Sprawdź się i rozwiąż nasz quiz! Rozpoznasz reprezentantki Polski?
Czyli jak wygląda życie w "bańce"?
Kompletnie niczego nam tutaj nie brakuje, a z dnia na dzień jest nawet coraz lepiej...
Co pani ma na myśli?
Możemy częściej wychodzić na zewnątrz! Aktualnie cały taras w ośrodku, przez cały czas jest do naszej dyspozycji. Także nam pozostaje skupić się tylko i wyłącznie na aspektach sportowych, czyli meczu z Wielką Brytanią.
No właśnie. Przez COVID-19 rozegracie tylko jedno spotkanie zamiast dwóch. Wypadł mecz z Białorusią, gdzie osiem testów dało wynik pozytywny. To zaburzyło jakoś przygotowania?
Myślę, że to nawet pozytywny aspekt w tej całej sytuacji. Odwołany mecz z Białorusią dał nam tak naprawdę tylko więcej czasu na skupienie się na jednym przeciwniku, czyli Wielkiej Brytanii.
Skupmy się zatem na tym rywalu. Do Stambułu Brytyjki dotarły bez kilku ważnych koszykarek. To ułatwi zadanie?
Wielka Brytania będzie grała w innym składzie, ale ich wielką siłą są zawodniczki podkoszowe - one są wszystkie w komplecie. I tam właśnie jest ich przewaga. Wydaje mi się, jak już podkreślałam wielokrotnie, że naszą siłą jest drużyna i będziemy starały się wygrać to spotkanie zespołowo, wykorzystując wszystkie nasze mocne strony.
Podsumowując: będzie udany rewanż za porażkę w Wałbrzychu?
Musi być udany rewanż! Nie widzę innej możliwości. Wychodzimy na parkiet, żeby zejść z niego niepokonanym.
Zobacz także:
Polki wyleciały do Stambułu bez pierwszego trenera!
Andrzej Pluta: Nie wszyscy w Polsce mają pomysł na młodych graczy