El. EuroBasket. Rumunia - Polska. Lekko, łatwo i przyjemnie. Polacy rozbili Rumunów, "Sokół" latał bardzo wysoko

PAP/EPA / Miguel Angel Polo / Na zdjęciu: Lucas Tohatan (z prawej) oraz Łukasz Koszarek
PAP/EPA / Miguel Angel Polo / Na zdjęciu: Lucas Tohatan (z prawej) oraz Łukasz Koszarek

Jest drugie zwycięstwo Polaków w eliminacjach do EuroBasketu. Biało-Czerwoni szybko wyprowadzili mocny cios, po którym Rumunii nie zdołali się już podnieść. Ostatecznie podopieczni Mike'a Taylora wygrali aż 91:61.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem okazało się, że zagrać nie może Mateusz Ponitka, który miał niejednoznaczny wynik testu na COVID-19. To na szczęście nie miało wpływu na grę Polaków.

Biało-Czerwoni szybko wyprowadzili cios, po którym rywal padł niczym rażony piorunem - po pięciu minutach było bowiem 15:0 dla naszej reprezentacji.

Rumunii fatalnie pudłowali z dystansu. Ich wynik ruszył dopiero w drugiej kwarcie, kiedy zaczęli grać pod kosz. Nie miało to jednak znaczenia dla wyniku, bowiem ofensywa Polaków funkcjonowała bez zarzutu.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"

Na drugą połowę podopieczni Mike'a Taylora wychodzili mając 21 punktów przewagi. Rumuni zaczęli odważnie mając nadzieje, że są w stanie wrócić do gry. Polacy wszystko mieli jednak pod kontrolą. Nie do zatrzymania był Michał Sokołowski, skuteczny Jarosław Zyskowski, a nasza kadra prowadziła rekordowo różnicą nawet 35 punktów.

Pewnie, spokojnie, bez nerwów - tak wyglądała druga wygrana Polski w eliminacjach do EuroBasketu. Rywal, trzeba przyznać to szczerze, nie zawiesił jednak wysoko poprzeczki. Martwić może jedynie uraz barku Tomasza Gielo, który po zderzeniu z rywalem z grymasem bólu pobiegł od razu na ławkę.

Polacy zagrali bardzo pozytywne zawody. 45 procent skuteczności rzutów z gry, 12 zbiórek w ataku (łącznie 41), rozdali 19 asyst i popełnili tylko 9 strat. Dodatkowo grali agresywnie wymuszając seryjnie przewinienia i wędrując na linii rzutów wolnych, co okazało się kopalnią punktów (28/35 w tym elemencie). To była dobra rozgrzewka przed starciem z Izraelem. Wtedy do drużyny dołączyć ma Ponitka.

Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra w poniedziałek 30 listopada - wtedy (godz. 16:30) zmierzy się z Izraelem, z którym przegrała w lutym w Gliwicach 71:75.

Rumunia - Polska 61:91 (7:24, 17:21, 23:26, 14:20)

Rumunia: Kris Richard 14, Radu Virna 11, Lucas Tohatan 10, Bogdan Popa 9, Emanuel Cate 7, Rares Uta 6, Ionut Berceanu 2, Stefan Grasu 2, Mirel Dragoste 0, Tudor Girbea 0, Catalin Baciu 0, Mihai Maciuca 0.

Polska: Michał Sokołowski 17, Jarosław Zyskowski 13, Karol Gruszecki 9, Michał Michalak 9, Aaron Cel 8, Damian Kulig 7, Tomasz Gielo 7, Łukasz Koszarek 6, Dominik Olejniczak 4, Adam Hrycaniuk 4, Kamil Łączyński 3.

#DrużynaMPkt.WP+-
1. Polska 3 5 2 1 253 195
2. Izrael 2 4 2 0 151 144
3. Hiszpania 2 3 1 1 153 151
4. Rumunia 3 3 0 3 195 262

Zobacz także:
Kadrowicze z EBL. Gwiazdor Zastalu zachwycił. Almeida nie do zatrzymania
Marcin Gortat ostro. "To jest k*** skandal, jakiego nie było"

Komentarze (1)
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
28.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Polacy! Teraz jednak trudniejsze zadanie, bo trzeba ograć pejsów.