W przeszłości Kyrie Irving wielokrotnie zasłynął dość kontrowersyjnymi wypowiedziami w mediach. Później zarzucał dziennikarzom, że ci przekręcają znaczenie jego słów, a w dodatku wyjmują je z kontekstu. Może i w niektórych sytuacjach tak właśnie było, ale to przecież własnie "Uncle Drew" swojego czasu wspominał o tym, że ziemia jest płaska, a także to on w głównej mierze nie chciał wznowienia sezonu w bańce w Orlando, mówiąc, że koszykarze powinni stworzyć własną ligę.
Już wtedy zawodnik Brooklyn Nets mocno naraził się więc ligowym władzom. Nic zatem dziwnego, że przy jego kolejnym mocno kontrowersyjnym podejściu do konkretnej sprawy, NBA ukarała go bardzo szybko. 28-letni rozgrywający przyznał ostatnio, że w zbliżającym się sezonie nie zamierza rozmawiać z mediami i konsekwentnie - od początku okresu przygotowawczego - odmawia odpowiedzi na pytania reporterów. Na skutki nie musiał długo czekać.
Irvinga ukarano bowiem karą 25 tysięcy dolarów, a w dodatkowo dokładnie taką samą kwotę będzie też musiał zapłacić jego klub. Krnąbrny zawodnik nic sobie jednak z tego nie robi i wyraźnie idzie w zaparte. W swoich mediach społecznościowych opublikował bowiem informację, że nie zamierza rozmawiać z "pionkami"... Tego typu wybryki na pewno mu jednak nie pomogą, a najprawdopodobniej jeszcze pogorszą jego sytuację w sporze z mediami i samą ligą.
Czytaj także:
Suzuki I liga. Damian Janiak wraca na zaplecze EBL. Czy Zetkama w końcu się przełamie? >>
Gigantyczna kasa dla koszykarza NBA. Podpisał wielki kontrakt z Los Angeles Clippers >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką