Keyontae Johnson wyróżnia się w rozgrywkach uczelnianych, a koszykarscy eksperci w Stanach Zjednoczonych wróżą mu wielką karierę. Jest kandydatem do gry w NBA, ale na przeszkodzie mogą stanąć problemy zdrowotne. Zawodnik Florida Gators podczas sobotniego meczu przeciwko Florida State nagle upadł na boisko.
Chwilę wcześnie wykonał udany wsad i świętował zdobycie punktów. Po chwili bezwładnie osunął się na parkiet. Szybko udzielono mu pomocy medycznej, a następnie przewieziono do szpitala. Tam lekarze potwierdzili, że jego stan jest krytyczny, ale - co w tej sytuacji najważniejsze - stabilny.
Kilku graczy Gators płakało, gdy zobaczyli, co stało się z Johnsonem. Próbował ich pocieszyć trener Mike White, ale na nic to się zdało. Jak informuje rt.com, póki co nie ma żadnych doniesień, które tłumaczyłyby przyczynę pogorszenia się stanu zdrowia koszykarza.
Johnson jest jednym z najbardziej utalentowanych graczy w rozgrywkach uczelnianych. W tym sezonie zdobywał średnio 19,7 pkt na mecz. Z kolei w poprzednim notował 14 punktów na mecz i 7,1 zbiórki na jedno spotkanie.
Jego klub - Florida Gators - w mediach społecznościowych prosi kibiców o modlitwę za swojego zawodnika. "Keyontae został zabrany do lokalnego szpitala w Tallahassee. Kochamy cię człowieku. Prosimy o modlitwę" - przekazano za pośrednictwem Instagrama.
Czytaj także:
Sparingi w NBA. Stephen Curry wrócił po dziewięciu miesiącach. Efektowne podania LaMelo Balla
EBL. Mistrz zmuszony do solidnego wysiłku. PGE Spójnia zagrała w otwarte karty z Zastalem Enea BC