Stephen Curry wrócił do gry i wystąpił w meczu NBA pierwszy raz od ponad dziewięciu miesięcy. Dwukrotny MVP sezonów zasadniczych w sobotę rzucił 10 punktów przeciwko Denver Nuggets.
32-latek trafił tylko 3 na 10 oddanych rzutów z pola, w tym 2 na 7 za trzy, ale sam jego widok na parkiecie był czymś, na co wszyscy czekaliśmy. Curry już wcześniej podkreślał w wywiadach, jak bardzo nie może doczekać się rozpoczęcia nowego sezonu.
Gwiazdor Golden State Warriors nie wziął udziału w oficjalnym meczu od marca, kiedy sezon 2019/2020 został zawieszony z powodu pandemii COVID-19. Drużyna z Oakland miała najgorszy bilans w lidze i podobnie, jak siedem innych najsłabszych zespołów nie pojechała do Orlando na Florydzie, aby odizolować się w "bańce" i dokończyć zmagania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką
Stephen Curry w sezonie 2019/2020 wystąpił tylko w pięciu meczach. 30 października 2019 roku złamał lewą rękę po niefortunnym upadku w meczu przeciwko Phoenix Suns i pauzował przez ponad cztery miesiące. Wrócił w marcu, rzucił 23 punkty, ale tylko na jeden mecz, ponieważ był chory i opuścił dwa spotkania, które okazały się ostatnimi przed wstrzymaniem sezonu.
Warriors w sobotę w ramach meczu przedsezonowego pokonali Nuggets 107:105. Dla zespołu z Kolorado 26 punktów, 10 zbiórek i pięć asyst w 23 minuty wywalczył świetny Nikola Jokić.
LaMelo Ball zadebiutował w barwach Charlotte Hornets. "Szerszenie" musiały uznać wyższość Toronto Raptors 100:111, a 19-latek na pięć oddanych rzutów, nie trafił ani razu. Ball nie zdobył nawet punktu, ale miał za to 10 zbiórek i cztery asysty, dwie z nich były naprawdę efektowne. Gordon Hayward, niedawno pozyskany przez Hornets, rzucił 11 "oczek".
Memphis Grizzlies odnieśli pierwszy sukces w pre-season (107:105). Ich lider, Ja Morant dominował na parkiecie. "Debiutant Roku" z sezonu 2019/2020 zapisał przy swoim nazwisku 20 punktów, cztery zebrane piłki i 11 asyst. Anthony Edwards, pierwszy numer draftu 2020, dostał w debiucie 26 minut. Gdy przebywał na parkiecie, jego Timberwolves byli o 17 punktów gorsi, niż Grizzlies. Edwards miał pięć punktów, cztery zbiórki, trzy straty i pięć fauli.
Giannis Antetokounmpo już na początku sobotniego meczu sparingowe zainkasował przypadkowy cios w łuk brwiowy i musieli opatrzyć go klubowi fizjoterapeuci. MVP wrócił jednak do gry i zanotował imponujące 25 punktów oraz 10 zbiórek. Milwaukee Bucks mimo wszystko przegrali z Dallas Mavericks 102:112, dla których po 13 "oczek" zdobyli Luka Doncić i Maximilian Kleber.
Wyniki:
Charlotte Hornets - Toronto Raptors 100:111 (32:23, 19:35, 25:29, 24:24)
(Bridges 12, Hayward 11, Biyombo 11 - Thomas 16, Davis 13, Anunoby 11)
Cleveland Cavaliers - Indiana Pacers 107:104 (20:22, 29:23, 16:28, 42:31)
(Osman 23, Okoro 18, Gerland 14 - Sabonis 16, Brogdon 16, Turner 14, McDermott 13)
San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 108:121 (32:33, 26:40, 32:25, 18:23)
(Mills 24, Gay 15, Aldridge 14 - Meledon 20, Muscala 18, Pokusevski 14, Diallo 14)
Milwaukee Bucks - Dallas Mavericks 102:112 (21:19, 38:34, 15:38, 28:21)
(Antetokounmpo 25, Middleton 18, Portis 14, Wilson 14 - Doncic 13, Kleber 13, Brunson 10)
Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 105:107 (27:34, 27:26, 23:29, 28:18)
(Nowell 22, Russell 14, Towns 13 - Morant 20, Valanciunas 13, Anderson 12, Bane 12)
Golden State Warriors - Denver Nuggets 107:105 (31:23, 30:27, 23:27, 23:28)
(Bazemore 13, Lee 12, Oubre Jr. 10, Curry 10, Poole 10, Mulder 10 - Jokic 26, Harris 11, Morris 10)
Utah Jazz - Phoenix Suns 119:105 (33:26, 29:25, 25:32, 35:22)
(Clarkson 19, Williams-Goss 15, Mitchell 12 - Galloway 17, Booker 16, Bridges 14)
Czytaj także: Szalona euforia Andrzeja Urbana. Wygrał mecz, który rozgrywał milion razy
Będzie po hiszpańsku. King Szczecin ma nowego trenera