Kevin Durant już w pierwszej akcji meczu popisał się efektownym wsadem. 32-latek w sumie w niedzielnym sparingu z Washington Wizards spędził na parkiecie blisko 25 minut, a w tym czasie zapisał przy swoim nazwisku 15 punktów, trzy zbiórki, trzy asysty, dwa bloki i trzy straty. Trafił 5 na 12 oddanych rzutów z pola i 5 na 6 wolnych.
Durant wziął udział w oficjalnym meczu pierwszy raz od 552 dni. Powodem jego długiej absencji była poważna kontuzja (zerwanie ścięgna Achillesa), której doznał podczas piątego meczu Finałów NBA w 2019 roku, gdy Golden State Warriors walczyli o mistrzostwo z Toronto Raptors.
- Byłem trochę nerwowy - przyznał po meczu Durant, cytowany przez ESPN. - Wizualizowałem sobie ten dzień wiele razy - dziesięć miesięcy myślenia, jak będzie wyglądał następny etap w mojej karierze. Dodatkowo niepewności dodawała pandemia COVID-19 i fakt, że nikt nie wiedział, kiedy rozpocznie się następny sezon - mówił o debiucie w barwach Nets.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci
Nets z Kevinem Durantem i Kyrie Irvingiem w składzie pokonali Wizards 119:114. Ten drugi w 17 minut zdobył 18 "oczek" i miał cztery asysty. - Świetnie było wrócić na parkiet i znów poczuć się, jak zawodnik. Nie sądzę, że grałem dziś dobrze, ale miałem kilka solidnych momentów - dodawał Durant.
Stołecznym na nic zdał się świetny dzień 19-letniego Izraelczyka, którego wybrali z dziewiątym numerem w drafcie 2020. Deni Avdija trafił wszystkie oddane rzuty w meczu (6/6 z gry, 3/3 za trzy) i wywalczył 15 punktów. Japończyk Rui Hachimura dodał 18 "oczek".
Los Angeles Lakers znów pokonali w sparingu Los Angeles Clippers. Mistrzowie NBA tym razem triumfowali 131:106, a na parkiecie brylował Talen Horton-Tucker. 20-latek, który w poprzednim sezonie nie dostawał zbyt wielu szans, walczy o swoje podczas spotkań przedsezonowych. Trener Frank Vogel dał mu w niedzielę 41 minut, a on zanotował 33 punkty, 10 zbiórek, cztery asysty i cztery przechwyty.
Wyniki:
Atlanta Hawks - Orlando Magic 116:107 (36:26, 22:26, 30:30, 28:25)
(Young 21, Bogdanovic 18, Gallinari 17 - Fultz 21, Anthony 16, Gordon 15)
Brooklyn Nets - Washington Wizards 119:114 (38:20, 30:30, 22:34, 29:30)
(Irving 18, Durant 15, Shame 13 - Hachimura 18, Neto 17, Avdija 15)
Detroit Pistons - New York Knicks 99:91 (31:20, 21:22, 23:33, 24:16)
(Doumbouya 23, Rose 11, Griffin 10 - Barrett 25, Randle 18, Burks 15)
Chicago Bulls - Houston Rockets 104:91 (30:31, 23:25, 20:23, 31:12)
(LaVine 23, White 20, Williams 13 - Wall 21, Nwaba 11, Cousins 10, Gordon 10, McLemore 10)
Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 131:106 (39:29, 31:34, 33:23, 28:20)
(Horton-Tucker 33, Kuzma 25, Harrell 19 - Williams 12, Leonard 11, Mann 10)
Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 106:121 (21:30, 30:28, 33:29, 22:34)
(Giles III 19, Trent Jr. 17, Jones Jr. 15 - Holmes 14, Guy 14, Fox 13, Bjelica 12)
Czytaj także: Szalona euforia Andrzeja Urbana. Wygrał mecz, który rozgrywał milion razy
Będzie po hiszpańsku. King Szczecin ma nowego trenera