- To wielka sprawa - mówiła po meczu pierwsza kobieta w historii, która poprowadziła drużynę NBA, jako główny trener. Becky Hammon przejęła obowiązki Gregga Popovicha po tym, jak został on wyrzucony z parkietu na 3 minuty i 56 sekund przed końcem drugiej kwarty za kłótnię z sędziami przy wyniku 52:41 dla Los Angeles Lakers.
- Jestem częścią San Antonio Spurs od 2007 roku. Poświęciłam tutaj wiele czasu, a oni poświęcili dużo czasu na kształtowaniu mnie i sprawianiu, że staje się lepsza - komentowała Hammon, cytowana przez Dave'a McMenamina z ESPN.
Popovich w listopadzie ubiegłego roku także został odesłany do szatni, ale wtedy obowiązek prowadzenia San Antonio Spurs spadł na cały sztab szkoleniowy. 71-latek po meczu musiał dopełnić formalności i powiedzieć, kto faktycznie pełnił wtedy rolę pierwszego trenera pod jego nieobecność. Wytypował Tima Duncana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
Teraz nie było już wątpliwości, kto prowadzi Spurs. - Oficjalnie wskazał na mnie, że to ja mam przejąć jego obowiązki. To było to... - mówiła przejęta, a zarazem dumna Becky Hammon. "Masz ich" - rzucił tylko, to było w stylu Popa - dodawała.
Spurs ostatecznie nie dali rady pokonać aktualnych mistrzów NBA, dla których 26 punktów w urodziny rzucił LeBron James. Lakers triumfowali w San Antonio 121:107.
Spurs assistant Becky Hammon filled in for an ejected Gregg Popovich.
— ESPN (@espn) December 31, 2020
She's believed to be the first woman to act as head coach during an NBA regular-season game. pic.twitter.com/VyQqVNaPhc
Wynik:
San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 107:121 (27:35, 26:28, 29:29, 25:29)
(Murray 29, DeRozan 23, Mills 12 - James 26, Schroder 21, Davis 20)
Czytaj także: To coś dla fanów "The Last Dance". Już wkrótce premiera filmu o Tonym Parkerze
Arged BMSlam Stal zwyciężyła w Radomiu. Pełna kontrola ostrowian