Niespodzianki w NBA. Spurs wreszcie pokonali Lakers, a Nets bez Duranta i Irvinga zatrzymali 76ers

Getty Images / Sean M. Haffey / Na zdjęciu: koszykarze San Antonio Spurs
Getty Images / Sean M. Haffey / Na zdjęciu: koszykarze San Antonio Spurs

LeBron James i Anthony Davis w dobrej dyspozycji nie wystarczyli Los Angeles Lakers, aby znów pokonać San Antonio Spurs. Zaskakującymi wynikami zakończyły się też mecze Nets z 76ers i Nuggets z Mavericks.

Do trzech razy sztuka. Było to trzecie spotkanie obu zespołów w sezonie 2020/2021 i pierwsze zwycięstwo San Antonio Spurs. Teksańczycy pokonali w czwartek Los Angeles Lakers 118:109.

Goście świetnie rozpoczęli spotkanie w Staples Center, bo po pierwszych 12 minutach prowadzili 34:26. "Jeziorowcy" w trzeciej kwarcie zmniejszyli dystans do tylko dwóch punktów (89:91), ale decydująca odsłona znów należała do Spurs.

Podopieczni Gregga Popovicha od wyniku 94:91 doprowadzili do stanu 102:93, a kluczowe rzuty w najważniejszych momentach trafiali Rudy Gay i Dejounte Murray. We wcześniejszej fazie meczu nie do zatrzymania był LaMarcus Aldridge, który zapisał przy swoim nazwisku 28 punktów.

Lakers na nic zdało się 27 punktów, sześć zbiórek i 12 asyst LeBrona Jamesa czy 23 "oczka" oraz 10 zebranych piłek Anthony'ego Davisa. Słabo wypadli inni, m.in. Wesley Matthews  w 22 minuty trafił on tylko 1 na 6 oddanych rzutów i zdobył zaledwie trzy punkty. Pudłował też Dennis Schroder (3/11 z gry, 0/3 za trzy) i Kyle Kuzma (6/16 z gry, 1/6 za trzy). Drużyna z Hollywood doznała trzeciej porażki w sezonie w swoim dziewiątym występie.

Kevin Durant miał kontakt z osobą zakażoną COVID-19 i wedle reguł, musiał udać się na trwającą siedem dni kwarantannę. Skrzydłowy opuścił też czwartkowy mecz z 76ers, w którym osłabieni Nets odnieśli niespodziewany sukces.

Drużyna z Brooklynu musiała radzić sobie też bez Kyriego Irvinga, który jak przekazał trener Steve Nash, nie wziął udziału w spotkaniu z osobistych powodów. Rozgrywający nie uda się z zespołem także na najbliższy mecz do Memphis. Nets bez swoich największych gwiazd, w starciu z najlepszym zespołem w NBA, poradzili sobie jednak świetnie. Nowojorczycy wygrywając drugą kwartę 37:25, wypracowali sobie przewagę, której przypilnowali w drugiej połowie i finalnie zwyciężyli 122:109.

ZOBACZ WIDEO: 69. Turniej Czterech Skoczni. Michal Doleżal stworzył prawdziwą drużynę. "Zrozumiał polską duszę"

Caris LeVert zastępujący Irvinga w pierwszej piątce zdobył 22 punkty, siedem zbiórek i 10 asyst, a 28 "oczek" dodał wchodzący po raz pierwszy w tym sezonie z ławki rezerwowych Joe Harris. - Oczywiście, bez tych dwóch facetów (Duranta i Irvinga przy. red) jesteśmy zupełnie innym zespołem, ale uważam, że wykonaliśmy dziś świetną pracę i wycisnęliśmy z siebie maksimum - komentował LeVert w wideorozmowie z dziennikarzami.

76ers, którzy przed tym meczem mieli bilans 7-1, najlepszy w lidze, doznali drugiej porażki. Goście z Filadelfii mieli aż 20 strat, pięć z nich popełnił Ben Simmons, który zakończył spotkanie ze wskaźnikiem -22. Tyle samo razy piłkę stracił Joel Embiid, zdobywca 20 punktów i 12 zbiórek.

Karl-Anthony Towns opuścił szósty mecz w tym sezonie, a Minnesota Timberwolves doznali w czwartek szóstej porażki z rzędu. Podkoszowy dochodzi do siebie po urazie kciuka. Drużyna z Minneapolis nie sprostała tym razem Portland Trail Blazers, dla których 39 punktów, siedem zbiórek i siedem asyst wywalczył Damian Lillard.

To wszystko w zaledwie 29 minut, rozgrywający trafił 7 na 12 oddanych rzutów za trzy, a jego Blazers zwyciężyli 135:117. - Muszę być bardziej agresywny, stwarzać zagrożenie za każdym razem, kiedy mam piłkę. I to od samego początku spotkania, właśnie tak, jak teraz - komentował Lillard, jego drużyna po ośmiu spotkaniach ma bilans 4-4.

Wyniki:

Brooklyn Nets - Philadelphia 76ers 122:109 (28:26, 37:25, 29:33, 28:25)
(Harris 28, LeVert 22, Allen 15 - Milton 24, Embiid 20, Harris 17)

Memphis Grizzlies - Cleveland Cavaliers 90:94 (24:19, 21:27, 24:21, 21:27)
(Valanciunas 17, Clarke 14, Brooks 11 - Drummond 22, Nance Jr. 18, Osman 16)

Denver Nuggets - Dallas Mavericks 117:124 po dogrywce (28:22, 24:21, 26:33, 31:33, 8:15)
(Jokić 38, Murray 21, Harris 15 - Doncić 38, Richardson 14, Finney-Smith 14, Marjanović 12)

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 109:118 (26:34, 30:31, 33:26, 20:27)
(James 27, Davis 23, Kuzma 13 - Aldridge 28, DeRozan 19, Murray 18)

Portland Trail Blazers - Minnesota Timberwolves 135:117 (28:29, 47:27, 36:24, 24:37)
(Lillard 39, McCollum 20, Nurkić 17 - Russell 26, Edwards 26, Reid 13, Beasley 12, Hernangomez 12)

Czytaj także: Zach LaVine dobił Blazers, kluczowe trafienie lidera Bulls!
Rozpędzony Trefl bezlitosny dla Anwilu. Włocławianie coraz dalej fazy play-off

Komentarze (1)
avatar
Gekon
9.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Pan Michałowicz rozkmini wkoncu, że Furkan KORKMAZ to Furkan KORKMAZ a nie Furkan Kurkmaz? Poprosiłbym też więcej polskiego w komentowaniu bo uszy puchną od "streczera" zawodnika "fri end d Czytaj całość