EBL. Rozpędzony Trefl bezlitosny dla Anwilu. Włocławianie coraz dalej fazy play-off

PAP / Adam Warżawa  / Na zdjęciu: Dominik Olejniczak i Rotnei Clarke
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Dominik Olejniczak i Rotnei Clarke

W zaległym meczu Energa Basket Ligi Trefl Sopot pewnie pokonał we własnej hali Anwil Włocławek 96:83. Najlepszy mecz w barwach sopockiego zespołu rozegrał Nuni Omot, który w kluczowym momencie dał wielkim impuls swojej drużynie.

Anwil ciągle zmienia, a poprawy - przynajmniej na razie - nie widać. Szczególnie w defensywie. Trefl z łatwością punktował rywali i finalnie sięgnął po pewną wygraną.

24 punkty dla sopocian zdobył Karol Gruszecki, ale wielki wkład w sukces miał Nuni Omot. Ten szalał w kluczowej dla losów meczu trzeciej kwarcie, a finalnie uzbierał 20 "oczek" wykorzystując 7 z 10 rzutów z gry.

Nie udał się zatem debiut na ławce trenerskiej Anwilu Przemysława Frasunkiewicza. Włocławianie z bilansem 7 zwycięstw i 11 porażek są coraz dalej fazy play-off. Sytuację ratować ma Curtis Jerrells. Pytanie czy nie jest już za późno?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

Frasunkiewicz nie miał nawet kiedy czegoś zmienić, bo z drużyną spotkał się w środę rano - po meczu w Sopocie wie jednak doskonale, gdzie są największe braki i w co musi włożyć ogrom pracy. Jedno jest pewne - działać musi szybko, bo za chwilę sezon dla Anwilu okaże się stracony.

W Ergo Arenie włocławianie od początku nie byli w stanie zatrzymać rywali. Na początku w grze trzymał ich skuteczny Ivica Radić, ale żeby coś ugrać potrzebna była obrona - a ta nie pojawiła się do samego końca. Po wyrównanej pierwszej połowie w drugiej Trefl szybko odjechał.

Skutecznie grał Omot, dwie ważne "trójki" trafił T.J. Haws. Anwil z kolei pudłował na potęgę, a dochodziła do tego jeszcze frustracja Ivana Almeidy, którego defensywa Trefla wyłączyła zupełnie. Lider włocławian miał 1/11 z gry i 4 straty, dyskutował z sędziami i zarobił przewinienie techniczne.

Trefl wygrał jak najbardziej zasłużenie i po fatalnym występie w Stargardzie po ponad 40 dniach bez meczu odniósł trzeci triumf w wielkim stylu. Widać, że podopieczni Marcina Stefańskiego wrócili na właściwe tory.

Trefl Sopot - Anwil Włocławek 96:83 (29:27, 18:18, 29:21, 20:17)

Trefl: Karol Gruszecki 24, Nuni Omot 20, T.J. Haws 15, Paweł Leończyk 13, Dominik Olejniczak 12, Martynas Paliukenas 4, Darious Moten 4, Michał Kolenda 4, Łukasz Kolenda 0, Witalij Kowlaneko 0, Łukasz Klawa 0.

Anwil: Ivica Radić 22, Rotnei Clarke 15, Przemysław Zamojski 12, Shawn Jones 10, Ivan Almeida 8, Andrzej Pluta 7, Krzysztof Sulima 4, Artur Mielczarek 3, Wialerij Lichodiej 2, Wojciech Tomaszewski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
GTK Gliwice wypełnia luki w składzie. "Shaq" Goodwin nowym środkowym

Źródło artykułu: