EBL. Trwa czarna seria Anwilu Włocławek! Ważna wygrana Kinga w debiucie Macieja Lampe

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Maciej Lampe
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Maciej Lampe

King Szczecin pokonał Anwil Włocławek 78:75. Swój duży wkład w sukces miał debiutujący w Energa Basket Lidze Maciej Lampe (15 punktów). Anwil z kolei oddala się od strefy play-off - przegrał piąty mecz z rzędu!

King przez trzy kwarty spokojnie kontrolował to, co dzieje się na parkiecie Hali Mistrzów. Na finiszu jednak nieco się rozluźnił, a Anwil rzucił się w pogoń.

Szczecinianie zdobyli w czwartej kwarcie zaledwie 7 punktów. Cztery sekundy przed końcem Cleveland Melvin wykorzystał tylko jeden z dwóch rzutów wolnych i gospodarze mieli szansę na dogrywkę. Z ośmiu metrów chybił jednak - z otwartej pozycji - Rotnei Clarke.

Goście we Włocławku pokazali się już ze swoimi najnowszymi nabytkami. Maciej Lampe w 17 minut miał 15 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty. Zach Thomas dołożył 3 "oczka".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

Lampe i jego kontrakt w Energa Basket Lidze od początku wzbudzały wielkie emocje i zainteresowanie. 35-latek spotkania nie rozpoczął w pierwszej piątce, ale gdy tylko pojawił się na parkiecie rozwiał wątpliwości na temat swojej formy. Pewna ręka, manewry, spokój i dobra forma fizyczna - King zrobił "deal" sezonu.

Szczecinianie rozpoczęli mecz z wielką energią i doskonałą defensywą. Nie do zatrzymania był przede wszystkim Mateusz Zębski. Anwil miał dziurę na rozegraniu - we Włocławku nie ma jeszcze Curtisa Jerrellsa. Na "jedynce" męczył się zatem Ivan Almeida. Efekt? 6 strat w całym meczu.

W trzeciej kwarcie gospodarze przegrywali już różnicą nawet 20 punktów i nie wyglądało to dobrze. Wpadło jednak kilka rzutów zza łuku i "Rottweilery" zaczęły gonić. I na finiszu Anwil doszedł rywali - po "trójce" Walerija Lichodieja było 74:77. Po chwili rzut wolny dołożył jeszcze Almeida, ale więcej zrobić się już nie udało.

Przed Przemysławem Frasunkiewiczem dużo pracy. Lekiem na rozegranie ma być Jerrels, a na dominację pod koszem miał być Shawn Jones. Problem w tym, że ten daleki jest od formy, którą prezentował podczas pierwszej przygody z Anwilem, a na dodatek... w sobotę doznał urazu. Czy poważnego? Zawodnik badania przejdzie w poniedziałek.

Anwil Włocławek - King Szczecin 75:78 (17:20, 21:28, 20:23, 17:7)

Anwil: Przemysław Zamojski 16, Ivan Almeida 15, Rotnei Clarke 11, Artur Mielczarek 11, Walerij Lichodiej 9, Krzysztof Sulima 7, Wojciech Tomaszewski 4, Ivica Radić 2, Andrzej Pluta 0, Shawn Jones 0.

King: Cleveland Melvin 18, Mateusz Zębski 17, Maciej Lampe 15, Tookie Brown 7, Jakub Schenk 6, Wojciech Czerlonko 5, Dominik Wilczek 3, Zach Thomas 3, Dustin Ware 2, Mateusz Bartosz 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Igor Milicić dokonał wyboru! Stal wzmacnia się na obwodzie i pod koszem
"Kończysz karierę?" Krzysztof Szubarga o powrocie na boisko i nowej roli
GTK Gliwice już kompletne. Nowy rozgrywający zakontraktowany

Źródło artykułu: