Suzuki I liga. Co za seria Księżaka Łowicz. Dogrywkę dał i wygrał niesamowity duet

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Karolina Bąkowicz Fotografia / Na zdjęciu: Maciej Kucharek, KS Księżak Łowicz.
Materiały prasowe / Karolina Bąkowicz Fotografia / Na zdjęciu: Maciej Kucharek, KS Księżak Łowicz.
zdjęcie autora artykułu

Paweł Krefft z Dzików Warszawa zdobył 30 punktów, ale ze zwycięstwa 98:86 na zakończenie 20. kolejki Suzuki I ligi cieszył się Księżak Łowicz. Dogrywkę gospodarzom zapewnili i wygrali Mikołaj Stopierzyński oraz Wojciech Jakubiak.

Księżak zaczął od prowadzenia 9:4. Dziki odpowiedziały serią ośmiu punktów. Gospodarze jeszcze raz wrócili w pierwszej kwarcie na prowadzenie. Goście uzyskali jednak siedem punktów przewagi, a efektowny Mateusz Fatz tylko nieznacznie zmniejszył różnicę (20:25). Zdecydowanie najlepszy na parkiecie był w tej części Paweł Krefft. Koszykarz warszawskiej drużyny zdobył 17 punktów trafiając 7/8 prób z gry.

To był żywy, obfitujący w zwroty sytuacji mecz. Księżak odrobił straty, ale po chwili przegrywał różnicą 10 punktów. Końcówka drugiej kwarty należała jednak do koszykarzy prowadzonych przez trenera Michała Spychałę. Błędy rywali wykorzystał Mikołaj Grod zdobywając cztery punkty w kilka sekund i jego zespół przegrywał tylko 43:46. To zwiastowało olbrzymie emocje w drugiej połowie.

Tak rzeczywiście było. W trzeciej kwarcie Księżak odskoczył na siedem punktów. Dziki odpowiedziały serią dziewięciu "oczek" i w połowie kolejnej odsłony wyszły na prowadzenie. Niemoc gospodarzy "trójką" przerwał Arkadiusz Kobus jednak chwilę później popełnił piąte przewinienie i musiał opuścić parkiet. Jeszcze niespełna dwie minuty przed końcem goście mieli pięć punktów przewagi, co zapewnił rzut z dystansu Patryka Gospodarka.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"

Księżak doprowadził do dogrywki, a zrobili to Wojciech Jakubiak i Mikołaj Stopierzyński. Goście długo rozgrywali ostatnią akcję, ale nie zapewnili sobie zwycięstwa. Zostali za to srogo ukarani, bo na początek dogrywki dostali serię aż 11 punktów z rzędu. Zaczął Jakubiak, a skończył Stopierzyński, który w tym fragmencie zdobył sześć "oczek" i był nie do zatrzymania. Dziki odpowiedziały czterema punktami, ale przegrały dogrywkę 4:16, a cały mecz 86:98.

Dla gości była to trzecia porażka z rzędu. W tabeli tracą oni dwa punkty do Księżaka, który ma serię czterech zwycięstw i awansował na piątą lokatę. Miejscowi trafili o dwa rzuty z gry więcej. Dziewięć kolejnych "oczek" dołożyli z rzutów wolnych (20/26 przy 11/13 Dzików). Mieli też więcej zbiórek (43:36) i asyst (24:15). Obie drużyny popełniły po 21 strat.

Poniedziałkowy mecz obfitował w znakomite indywidualne występy. Paweł Krefft skończył z 30 punktami (10/12 za dwa i 2/10 za trzy) oraz sześcioma zbiórkami. Patryk Gospodarek dołożył 17 "oczek". Zdecydowanie więcej liderów miał jednak Księżak.

Najlepszym strzelcem został Mikołaj Stopierzyński - 20 punktów (6/9 za dwa), sześć zbiórek i cztery asysty. Bardzo blisko triple-double był Mikołaj Grod, który miał po 12 punktów i zbiórek oraz dziewięć asyst i także cztery przechwyty. Do tego niecodziennego osiągnięcia zabrakło jednej asysty. Arkadiusz Kobus zdobył 15 punktów, a po 12 "oczek" rzucili: Wojciech Jakubiak, Maciej Leszczyński i Łukasz Bodych, który miał też dziewięć zbiórek.

KS Księżak Łowicz - Dziki Warszawa 98:86 (20:25, 23:21, 27:20, 12:16, d. 16:4)

Księżak: Stopierzyński 20, Kobus 15, Bodych 12, Grod 12, Jakubiak 12, Leszczyński 12, Fatz 8, Kucharek 7.

Dziki: Krefft 30, Gospodarek 17, Koźluk 10, Dębski 8, Tokarski 7, Jarmakowicz 6, Grochowski 5, Marchoff 3, Piliszczuk 0, Wojtyński 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
31
26
5
2637
2291
57
2
30
26
4
2566
2150
56
3
31
22
9
2716
2465
53
4
30
20
10
2730
2405
50
5
30
17
13
2481
2544
47
6
30
16
14
2433
2436
46
7
30
16
14
2519
2523
46
8
30
16
14
2183
2188
46
9
30
15
15
2466
2451
45
10
30
15
15
2553
2587
45
11
30
13
17
2389
2418
43
12
30
11
19
2360
2416
41
13
30
10
20
2483
2608
40
14
30
9
21
2387
2576
39
15
30
8
22
2283
2555
38
16
30
1
29
2229
2802
31

Zobacz także: Bez sensacji w niedzielnych meczach Suzuki I ligi Mecz z Polpharmą ostrzeżeniem dla Kinga Szczecin

Źródło artykułu: