O tym, że Sportowa Spółka Akcyjna "Ostrów" nie otrzymała licencji na grę w sezonie 2009/2010 od władz Polskiej Ligi Koszykówki wszyscy doskonale wiedzą. W ostatnich tygodniu media jednak poinformowały, że przeprowadzony proces licencyjny może okazać się nieważny. PLK kilka miesięcy wcześniej ustaliła nowy regulamin rozgrywek m.in. z wymaganym minimalnym budżetem na poziomie 2 milionów złotych. Jednak ów regulamin nie został uchwalony jak to powinno mieć miejsce w przypadku spółek handlowych a taką jest PLK. Teraz wszystkie kluby, które nie zostały dopuszczone do rozgrywek ekstraklasy czekają na zajęcie się tą sprawą przez Polski Związek Koszykówki. - Złożyliśmy pismo przewodnie, że jeżeli będzie jakakolwiek możliwość uzyskania pozwolenia na grę w ekstraklasie to dołożymy wszelkich starań, aby tak się stało. Wrócimy wtedy do rozmów z grupą Atlas, i naszych innych sponsorów. Czekamy na pismo z Polskiego Związku Koszykówki czy weryfikacje klubów były przeprowadzone legalnie - mówi Marek Koźma, prezes SSA "Ostrów". - Ja wierzę ciągle w ekstraklasę w Ostrowie - dodaje trener Andrzej Kowalczyk.
Wcześniej ostrowska spółka złożyła prośbę o wykup "dzikiej karty" na występy w drugiej lidze. Została ona pozytywnie rozpatrzona przez PZKosz i w Ostrowie fani basketu będą mogli nadal obserwować swój zespół w rozgrywkach ligowych. Żałują tylko, że na tak niskim szczeblu. - Dziką kartę oraz pakiet sportowy mamy dzięki pomocy finansowej Klubu Sportowego Stal Ostrów, który uratował nas w ostatnim momencie - mówi Koźma. - To była dosyć trudna decyzja. Klub Sportowy Stal wiedząc o sytuacji SSA "Ostrów" zdecydował, że jak najbardziej pomoże ostrowskiej koszykówce w obawie, aby nie zniknęła ona ze sportowej mapy Polski - powiedziała Krystiana Drozd, dyrektor KS Stal Ostrów.
Kadra drugoligowej Stali będzie się opierała na wychowankach Klubu Sportowego, którzy z powodzeniem występują w rozgrywkach młodzieżowych. - Dysponujemy młodymi zawodnikami, którzy w każdej chwili mogą rozpocząć rozgrywki ligowe. To są jednak młodzi ludzie, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z rozgrywkami ligowymi, ogrywali się dotąd w drużynach juniorskich. Nie mają żadnych doświadczeń. Musimy wspólnie zdecydować, jaki będzie cel drużyny grającej w drugiej lidze. Dla Klubu Sportowego zawsze było to dotąd ogrywanie tych młodych ludzi i utrzymanie się w rozgrywkach - mówi Krystiana Drozd. Być może włodarzom SSA "Ostrów" uda się pozyskać środki finansowe od sponsorów, które pozwolą na wzmocnienie kadry koszykarzami z zewnątrz. To pozwoliłoby drużynie na walkę o czołowe pozycje w swojej grupie II ligi. - To spółka musi się określić jak ma dalej wyglądać plan sportowy spółki. My tylko pomogliśmy w trudnej sytuacji, wszyscy przecież w Ostrowie kochamy koszykówkę - mówi Drozd.
Działacze KS Stal i SSA "Ostrów" ratują basket w Ostrowie
Fani ostrowskiego basketu zastanawiają się, kto poprowadzi drużynę na drugoligowych parkietach. Przez ostatnie lata wizytówką męskiej koszykówki w grodzie nad Ołobokiem był Andrzej Kowalczyk. Prawdopodobnie jednak to nie on będzie odpowiedzialny za prowadzenie Stali na ławce trenerskiej. - Nie można tak znaczącej postaci ostrowskiej koszykówki odsunąć na boczny tor. Pan Andrzej Kowalczyk będzie nadal pomagał naszej spółce, a jaka będzie jego rola tego dowiemy się wkrótce. Sądzę, że będzie to rola bardziej osoby odpowiedzialnej za sprawy finansowe, ale rozmowy na ten temat trwają - mówi Marek Koźma. - Jeśli chodzi o stanowisko trenera jest jeszcze na to za wcześnie. Jednym z wariantów jest Mikołaj Czaja, który w naszym klubie prowadzi drużynę młodzieżową, której zawodnicy mieliby grać w drugiej lidze, poza występami w juniorach starszych - mówi Krystiana Drozd z KS Stal.
Do tematu męskiej koszykówki w Ostrowie powrócimy w najbliższych dniach.