NBA. LeBron James na problemy Lakers, triple-double i zwycięstwo z Thunder po dogrywce

Getty Images / Gregory Shamus / Na pierwszym planie zdjęcia: LeBron James
Getty Images / Gregory Shamus / Na pierwszym planie zdjęcia: LeBron James

Drużyna Oklahoma City Thunder nieoczekiwanie sprawiła duże kłopoty aktualnym mistrzom NBA, ale ostatecznie Los Angeles Lakers zwyciężyli po dogrywce. LeBron James w wieku 36 lat wciąż zachwyca swoimi umiejętnościami.

Gwiazdor "Jeziorowców" zdobył 28 punktów, miał też 14 zbiórek oraz 12 asyst, co dało mu już trzecie triple-double w sezonie 2020/2021. Drużyna Oklahoma City Thunder była bliska sprawienia niespodzianki, bo na niewiele ponad dwie minuty przed końcem czwartej kwarty prowadziła 107:102, ale LeBron James poprowadził atak Los Angeles Lakers i purpurowo-złoci odrodzili się w najważniejszym momencie.

Wesley Matthews trafił za trzy po podaniu Jamesa, następnie sam LeBron zdobył dwa punkty, a Dennis Schroder celnym rzutem z półdystansu doprowadził do wyniku 109:107. Niemiecki rozgrywający gambijskiego pochodzenia mógł "zamknąć spotkanie", ale z dwóch rzutów wolnych w końcówce, wykorzystał tylko jeden.

Shai Gilgeous-Alexander w odpowiedzi wymusił faul przy próbie za trzy, a następnie zachował zimną krew i doprowadził do wyrównania. James miał rzut na zwycięstwo, ale go nie trafił.

O losach meczu zadecydowało dodatkowe pięć minut, w ciągu których Thunder zdobyli... zaledwie dwa punkty. Lakers rzucili dziewięć "oczek" i po dominacji w dogrywce pokonali rywali 119:112, odnosząc piąte z rzędu, a 19. zwycięstwo w trwających rozgrywkach.

Aktualni mistrzowie NBA byli w poniedziałek osłabieni brakiem Anthony'ego Davisa, który ma problemy ze ścięgnem Achillesa. Lakers w poprzednim meczu, po dwóch dogrywkach, pokonali Detroit Pistons. W dwóch ostatnich spotkaniach spędzili więc na parkiecie w sumie 111 minut.

Nikola Jokić miał 35 punktów, 12 zbiórek i sześć asyst, ale to Milwaukee Bucks triumfowali w Denver 125:112. Słabo wypadł Jamal Murray, najlepszy obok Serba zawodnik Nuggets trafił tylko 4 na 17 oddanych rzutów z pola, w tym 1 na 7 za trzy.

Bucks potwierdzili swoją wyższość w czwartej, decydującej odsłonie, która zakończyła się wynikiem 32:24. Giannis Antetokounmpo zaaplikował rywalom 30 "oczek", a Khris Middleton miał 29 punktów, zebrał osiem piłek i rozdał 12 kluczowych podań. Skrzydłowy trafił wszystkie 11 wykonanych wolnych. Drużyna z Wisconsin z bilansem 16-8 plasuje się aktualnie na drugim miejscu w Konferencji Wschodniej.

Stephen Curry był bardzo dobrze dysponowany, trafił 10 na 17 oddanych rzutów, w tym 6 na 11 z dystansu i zdobył w sumie 32 punkty, ale Golden State Warriors musieli w poniedziałek uznać wyższość San Antonio Spurs (100:105). Goście z San Francisco walczyli o końcowy triumf do ostatnich sekund. Kluczowy okazał się błąd Draymonda Greena, który przy stanie 100:103 oddał rzut za trzy prawie z połowy boiska, bo myślał, że będzie faulowany i sędziowie przyznają mu trzy rzuty wolne.

Spurs do 14. sukcesu poprowadził Dejounte Murray, zdobywca 27 punktów, 10 zbiórek i aż ośmiu przechwytów. Utalentowany rozgrywający trafił ponadto rzut z dystansu na 12,6 sekundy przed końcem spotkania, po którym Teksańczycy prowadzili 101:97.

Estetyka rzutu za trzy LaMelo Balla być może nie należy to najładniejszych, ale 19-latek nie zamierza zmieniać swoich przyzwyczajeń. I wygląda na to, że nie musi. Trafił właśnie 7 na 12 oddanych prób zza łuku, a jego Charlotte Hornets pokonali Houston Rockets 119:94.

- Już się przyzwyczaiłem. Tak właśnie rzucam i jest mi z tym dobrze, czuję się komfortowo - przyznał zawodnik wybrany z trzecim numerem w drafcie 2020. - Kiedy tu trafiłem, trenerzy chcieli trochę zmodyfikować mój rzut z dystansu, ale odparłem im, że tak już po prostu rzucam i tak najlepiej mi idzie - kontynuował Ball, który w 32 minuty zanotował imponujące 24 punkty, siedem zbiórek oraz 10 asyst. Co ciekawe, czwarta kwarta spotkania zakończyła się wynikiem 29:7 dla "Szerszeni".

Wyniki:

Charlotte Hornets - Houston Rockets 119:94 (32:27, 32:33, 26:27, 29:7)
(Ball 24, Bridges 19, Hayward 19, Rozier 15 - Oladipo 21, McLemore 15, House Jr. 15, Tate 15)

Chicago Bulls - Washington Wizards 101:105 (27:24, 21:34, 30:25, 23:22)
(LaVine 35, Young 14, Valentine 11 - Beal 35, Hachimura 19, Len 13)

Memphis Grizzlies - Toronto Raptors 113:128 (34:35, 36:28, 27:31, 16:34)
(Valanciunas 27, Brooks 22, Morant 18 - Siakam 32, VanVleet 32, Powell 29, Boucher 12)

Dallas Mavericks - Minnesota Timberwolves 127:122 (43:22, 28:29, 24:26, 32:45)
(Porzingis 27, Doncić 26, Hardaway Jr. 24 - Beasley 30, Edwards 22, Nowell 18)

San Antonio Spurs - Golden State Warriors 105:100 (27:36, 27:23, 24:21, 27:20)
(Murray 27, DeRozan 21, POeltl 14 - Curry 32, Oubre Jr. 24, Wiggins 11)

Phoenix Suns - Cleveland Cavaliers 119:113 (34:28, 30:33, 25:30, 30:22)
(Booker 36, Bridges 22, Moore 17 - Sexton 23, Drummond 15, Allen 14)

Denver Nuggets - Milwaukee Bucks 112:125 (42:37, 20:22, 26:34, 24:32)
(Jokić 35, Barton 24, Millsap 14 - Antetokounmpo 30, Middleton 29, Forbes 15)

Los Angeles Lakers - Oklahoma City Thunder 119:112 po dogrywce (26:33, 30:27, 20:24, 34:26, 9:2)
(James 28, Harrell 21, Schroder 19 - Gilgeous-Alexsander 29, Bazley 21, Diallo 20)

Czytaj także:
Spotkanie na szczycie w siedzibie Anwilu. Co ustalono? Czy będzie nowa, większa umowa
El. EuroBasket 2022. Będzie wielki powrót i wielki nieobecny! Znamy skład na ostatnie okienko!

ZOBACZ WIDEO: Polscy sportowcy zaszczepieni przed igrzyskami olimpijskimi? "Kryteria są jednoznaczne"

Źródło artykułu: