EBL. Ale mecz w Stargardzie! Wielkie emocje i rzut na zwycięstwo równo z syreną!

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: James Florence (z lewej) i Kacper Młynarski
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: James Florence (z lewej) i Kacper Młynarski

Nick Faust trafił akrobatyczny rzut z półdystansu równo z końcową syreną i po wielkim, trzymającym w napięciu spotkaniu PGE Spójnia Stargard pokonała Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 84:83.

To była kwintesencja koszykówki. Thriller? Tak, i to dla tych o mocnych nerwach. PGE Spójnia odniosła zwycięstwo w niesamowitych okolicznościach i wykonała wielki krok w kierunku fazy play-off. Drużyna Marka Łukomskiego może pochwalić się bilans 13-14, stargardzianie powiększyli przewagę nad Polskim Cukrem Toruń, GTK Gliwice i MKS Dąbrową Górniczą (każda z tych drużyn ma bilans 11-15).

Końcówka piątkowego meczu trzymała w napięciu do ostatnich chwil. Działy się tam niesamowite rzeczy. PGE Spójnia po pięciu punktach z rzędu Jaya Threatta prowadziła 80:75 na 47 sekund przed końcem meczu, ale Arged BMSlam Stal odpowiedziała w świetny sposób. Goście przeprowadzili serią 5-0, Jakub Garbacz trafił z faulem w kontrze, wykorzystał rzut wolny i doprowadził do remisu.

"Stalówka" nawet wtedy postanowiła kryć mocno na całym parkiecie i utrudnić rozgrywającemu rywali przeprowadzenie piłki, ale w efekcie PGE Spójnia zdobyła dwa łatwe punkty spod samego kosza. Trener Igor Milicić poprosił o przerwę.

Piłkę dostał James Florence, Amerykanin został jednak podwojony i był zmuszony ją oddać. Wypatrzył niekrytego, stojącego naprzeciwko kosza Denzela Anderssona. Szwedzki podkoszowy, dla którego było to dopiero drugie spotkanie w barwach żółto-niebieskich, trafił za trzy! Był to zarazem jego... pierwszy celny rzut w całym meczu.

Arged BMSlam Stal prowadziła 83:82 i wydawało się, że to może być decydujące trafienie, bo na zegarze zostały niewiele ponad trzy sekundy. Gospodarze mimo wszystko nie stracili wiary w zwycięstwo. Bohaterem wieczoru został Nick Faust, który celnym rzutem równo z końcową syreną dał PGE Spójni końcowy triumf! Piłka najpierw odbiła się od obręczy, później tablicy, a w końcu znalazła drogę do kosza.

Jay Threatt, który w poprzednim sezonie był czołowym zawodnikiem Stali, a teraz jest liderem zespołu ze Stargardu, w meczu przeciwko byłemu pracodawcy zdobył 16 punktów i miał 15 asyst. Tyle samo "oczek" wywalczył inny ex-zawodnik żółto-niebieskich, Mateusz Kostrzewski. Raymond Cowels trafił 4 na 8 rzutów za trzy.

U Arged BMSlam Stali najwięcej punktów (28), zbiórek (9) i asyst (5) miał Trey Kell, ale jego występ nie przyczynił się do zwycięstwa zespołu. Solidny był też Josip Sobin, zdobywca 15 punktów. James Florence w pewnym momencie rzucił 11 "oczek" z rzędu, a w sumie zakończył spotkanie z szesnastoma. Stal po piątkowej porażce ma bilans 17-10 i jest czwarta w tabeli (za plk.pl).

Wynik:

PGE Spójnia Stargard - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 84:83 (14:18, 20:21, 29:20, 21:24)

PGE Spójnia: Jay Threatt 16, Mateusz Kostrzewski 16, Raymond Cowels 14, Baylee Steele 14, Nick Faust 11, Omari Gudul 6, Filip Matczak 4, Kacper Młynarski 3, Francis Han 0.

Arged BMSlam Stal: Trey Kell 28, James Florence 16, Josip Sobin 15, Jakub Garbacz 10, Chris Smith 7, Denzel Andersson 3, Maciej Kucharek 2, Jarosław Mokros 2, Mark Ogden 0.

Czytaj także: Kompletny Enea Zastal BC dał kolejną lekcję. Ostatni "nowy" zadebiutował
Mecz Gwiazd NBA. Konkurs "trójek" naszpikowany gwiazdami, we wsadach - wręcz przeciwnie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał

Źródło artykułu: