NBA. Gwiazdorzy Utah Jazz ukarani. Krytyka sędziów po raz kolejny nie popłaciła

Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Donovan Mitchell
Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Donovan Mitchell

Donovan Mitchell oraz Rudy Gobert nie będą miło wspominać niedawnego meczu Utah Jazz z Philadelphia 76ers. Ich drużyna przegrała, a oni - za krytykę pracy sędziów - zostali przez ligę ukarani grzywną.

Portfele Donovana Mitchella i Rudy'ego Goberta w najbliższym czasie nieco się uszczuplą. Wszystko przez krytykę w kierunku sędziów, której dopuścili się liderzy Utah Jazz po niedawnym spotkaniu z Philadeplhia 76ers. Rzucający będzie musiał zapłacić 25 tysięcy dolarów, podczas gdy Francuz o pięć tysięcy mniej.

Mitchell został przez arbitrów wyrzucony z parkietu na 30 sekund przed końcem dodatkowego czasu gry, po którym Sixers zwyciężyli ostatecznie 131:123.

Po meczu 24-latek nie przebierał w słowach i wprost stwierdził, że ma już dosyć tego, że jego zespół jest cały czas dym*** przez "sprawiedliwych", a sposób sędziowania pojedynku nazwał po prostu śmiesznym. Na dodatek, opuszczając parkiet hali Wells Fargo Center, ze złości cisnął o podłogę bidonem z wodą. Przeprosił jednak siedzącego obok ochroniarza i udał się do szatni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

Swoje dołożył też Gobert. - Nie dostajemy takich gwizdków, które dostają wszyscy inni w tej piep****** lidze! Jesteśmy Utah Jazz i być może niektórzy nie chcą, abyśmy doszli tak daleko, jak my sami planujemy zajść. Jest to dla nas bardzo rozczarowujące - zaznaczył dosadnie. - Mike Conley trzy razy z rzędu jest łapany w pół na oczach sędziów, a oni są niewzruszeni, choć po drugiej stronie gwiżdżą każdą drobnostkę - zakończył środkowy.

W chwili obecnej drużyna z Salt Lake City jest zdecydowanie najlepsza w całej lidze NBA. Jazzmani mają na swoim koncie 27 zwycięstw i 9 porażek. Ich mecz z Sixers był więc starciem na szczycie, bowiem ekipa z Filadelfii prowadzi na Wschodzie z bilansem 24-12.

Czytaj także:
NBA. Blake Griffin do wzięcia. Gdzie trafi były już gracz Detroit Pistons? >>
NBA ASG. Czekał bardzo długo. Mike Conley w końcu w Meczu Gwiazd, ale czy zasłużył najbardziej? >>

Komentarze (0)