Pierwszy taki występ w Eurolidze. Mateusz Ponitka zaszalał w Pireusie

PAP/EPA / Georgia Panagopoulou / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka (z lewej)
PAP/EPA / Georgia Panagopoulou / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka (z lewej)

Takim wyczynem Mateusz Ponitka w Eurolidze pochwalić się jeszcze nie mógł. Niestety jego bardzo dobry występ nie przełożył się na wygraną Zenitu Sankt Petersburg w Pireusie.

Zenit doskonale zaczął wyjazdowy pojedynek z Olympiakosem Pireus, ale im dalej w las tym zespół gasł. Finalnie Grecy okazali się lepsi, triumfując 75:61.

Rosyjski zespół zaczął bardzo mocno, bo otwierającą mecz kwartę wygrał aż 28:15. Doskonale spisywali się Mateusz Ponitka i Kevin Pangos - ten drugi wykorzystał wszystkie swoje cztery próby z dystansu.

Niestety po zmianie stron podopieczni Xaviera Pascuala wyglądali fatalnie w ofensywie, a w decydującej czwartej kwarcie zdobyli zaledwie... 5 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora

Ponitka w całym spotkaniu na parkiecie spędził 27 minut. W tym czasie skompletował swoje pierwsze double-double, notując 10 punktów (4/6 z gry) i 11 zbiórek. Dołożył do tego 2 przechwyty. Wskaźnik jego efektywności z gry wskazał liczbę 16 - najwyższą w drużynie.

Po tej porażce Zenit z bilansem 16 zwycięstw i 12 porażek osunął się na 8. pozycję w Eurolidze, czyli ostatnie premiowane awansem do play-off. Do końca rundy zasadniczej zostało mu sześć spotkań, a goniący go TD Systems Baskonia, Żalgiris Kowno i Valencia Basket mają tylko o zwycięstwo mniej.

Ponitka w tym sezonie na euroligowych parkietach notuje średnio 8,1 punktu, 5 zbiórek i 3,2 asysty na mecz. Na parkiecie spędza 25 minut i trafia 49 procent swoich rzutów z gry.

Zobacz także:
Zastal sypie gotówką - jest kolejny transfer! Po co?

Komentarze (0)